Cześć

Tydzień temu skończyłam urządzać terrarium dla kumaków, wszystko od tego czasu hulało już świetnie. Niestety zauważyłam dziś na Ficusie pumila wełnowce. W terrarium mam posadzone bromelie, oplątwy, chamedorę, nieszczęsnego fikusa oraz fitonię którą kupiłam w tym samym miejscu co fikusa, więc również może coś po niej łazić. 

Chemią pryskać przecież nie będę bo kumaki, co więc doradzacie - wywalać od razu rośliny z tamtego sklepu w kosz i liczyć że nie przeszło na resztę, czy może są jakieś sposoby żeby nie robić dewastacji w nowym terrarium i uratować rośliny?

Ogółem większość zwykłych taśm "growled" czy to z allegro czy aliexpress to raczej dość słabe rozwiązanie, taśmy są kiepskie i z tego co ja obserwowałam to wcale nie mają takiego rewelacyjnego wpływu na rośliny jak obiecują w ogłoszeniu ( obserwowane na parapetowych owadożerach). Natomiast jeśli chodzi o terrarium to wszystko zależy na co to terrarium jest przeznaczone - jeśli do samego przetrzymywania roślin to może jeszcze, ale jeśli terrarium ma mieć jakiś mieszkańców i do tego dobrze się prezentować to odradzam, taśmy dają paskudne różowe światło i mało co wygląda w nim dobrze

I ja dorzucę swoje "trzy grosze" bo zwalczałam w terrarium już zarówno nicienie jak i kokcydia.

Początkowo stosowałam roztwór wody i octu, polecany w wielu wątkach tu na forum. Nicienie były zwalczane, ale powracały po kilku miesiącach (choć tu wina najprawdopodobniej leżała po stronie karmówki z jednego z Krakowskich sklepów). Później zainwestowałam w myjkę parową. Wojna z kokcydiami wyglądała tak, że najpierw spryskałam i wyszorowałam całe terrarium, a  ruchome elementy wymoczyłam właśnie ciepłą wodą z octem, jak wyschło to myjka parowa i dokładne mycie terrarium i wszystkich elementów, po 3 dniach powtórzyłam jeszcze mycie myjką parową (na czas leczenia gad oczywiście w innym terrarium). Po zmianie dostawcy karmówki i porządnym wyszorowaniu terrarium od 8 miesięcy pasożytów brak

A co do Virkonu S, wiem że jest często stosowany do szeroko pojętej "dezynfekcji", natomiast ja słyszałam, że podobno nie działa na kokcydia.