Skocz do zawartości

Wesprzyj serwis, wyłącz reklamy  
1 raz na nowej odsłonie? | Problemy z zalogowaniem?


Zawartość AmazoNKA

Znaleziono 18 napisanych przez AmazoNKA (Wyszukiwanie ograniczone z 05-maja 23)


Według typu zawartości

Zobacz tego użytkownika

Sortuj według                Porządek  


#623294 Utrata pazurów u legwana

Napisany przez AmazoNKA na 14 stycznia 2009 - 22:15 w Legwan zielony

Loktok miał legwana przez 12 lat, umarł ze starości. Na pewno można mu zaufać.


pitu.. pitu... nie ladnie manipulowac faktami... ani nie mial 12 lat, ani nie odszedl ze starosci:

http://www.terrarium.com.pl/forum/viewtopic.php?topic_view=threads&p=170878&t=62816



#623308 Utrata pazurów u legwana

Napisany przez AmazoNKA na 14 stycznia 2009 - 22:04 w Legwan zielony

Do dziumdziania proponuję psa.

Przepraszam, chyba mnie wzrok myli... mi proponujesz psa do dziumdziania? Nie skomentuje...

Ostatnią rzeczą, jakiej potrzebuje ten legwan, jest dotykanie, przytulanie i miłość.


Masz bardzo zawężone pojecię "miłości" i jak stwierdziłeś sprowadzasz je tylko do "dziumdziania"... no coz niektorzy mezczyzni widac tak maja. Kazda istota zyjaca potrzebuje miłości, czyli zainteresowania, troski, opieki a tym bardziej, jezeli jest "skazana" na nas. Ja w poscie pisze o TROSCE i jesli troske rozumiec jako milosc to permanentnie temu legwanowi jej zabraklo! Ten legwan jest chory przez brak zainteresowania!

Nie równaj weza do legwana. Z legwanem można kontakt nawiązać, natomiast z wezem inaczej to wyglada. Legwany to istoty, które potrzebuja zainteresowania, inaczej popadaja w apatie, traca apetyt, sa osowiale.

Im więcej spokoju dla malucha, tym lepiej. Po co go wyciągać?


Gdyby zapewniac mu w dalszym ciagu spokoj jak zalecasz, to przerodzi sie to w "wieczne spoczywanie" - w koncu juz chciales go uspic.

Może najlepiej go zostawic i niech zgnije w tym terrarium? Nie wyjmowac, nie kapac, niech go grzybica zje. Już stracil kolce, palce a niedługo ogon straci bo caly jest w guzach a z nich porobia się wrzody i zaczna gnic, a calego ogona nie da się oskrobac to nie kij. Gdyby był wyjmowany, kapany to mialby apetyt i czysta skore i nie było by tego problemu.

W takim przypadku jedynie cieplo, witaminy i czystość może go uleczyc. A leczenie antybiotykiem, dla niego skonczy się zle i nawet nie proboj go odrobaczac jak Ci ktos poleci (slabych osobnikow się nie odrobacza), bo to grozi śmiercią.

Co do jajek to maja wiele enzymow potrzebnych do trawienia (z jaja wyszedl i ono było jego pierwszym posiłkiem), wiec co może mu szkodzic. No jeszcze może być kupa legwania ona tez zawiera enzymy (niektorzy polecaja dla chorych legwanow mających klopoty z trawieniem).
Nie wyobrażam sobie podac istocie żyjącej, nie jedzącej dłuższy czas od razu jakis duzy kawalek do polkniecia - w tym przypadku np. mysiego noworodka. To tak jak wrzucic kamien na żołądek. Żołądek trzeba przygotowac do trawienia i jak już zacznie pracowac można podac tego noworodka (nie jestem przeciwna). Tylko, ze legwanowi 60 cm można otworzyc paszcze i włożyć tego noworodka a mniejszemu, jak sobie wyobrazasz podac mysiego noworodka, jak on nie da sobie pyszczka otworzyc a jak człowiek będzie chcial otworzyc to zgniecie mu pyszczek, bo okaze się kruchy z braku wapnia. Jeśli znasz sposób na otworzenie pyszczka nie uszkadzając go, to proszę podaj, bo ja za cholerke nie mogłam otworzyc - zacisnął i nic, dopiero po kilku mozolnych dniach udalo mi się listek wcisnąć i jak się rozsmakowal tak codziennie było coraz lepiej, az się rozjadl. Dlatego polecam z bialka zwierzęcego jajko bo nim można listek posmarowac i może uda się wcisnąć do pyszczka (jajko ma nęcący zapach).
Przeciez ten legwan nie ma chorego żołądka i może jajko jesc, tylko przy rozwolnieniu nie podajemy jajek.

Spróbuj zachęcić go do jedzenia pokrywając pokarm niewielką ilością np. pogniecionych brzoskwiń, ananasem, miodem.


A co do miodu… legwan to nie koliber, słodkich pokarmow nie powinno się podawac, moga powodowac wzdecia.

Zamiast termoforu lepszy będzie słaby kabel grzewczy, jeśli w ogóle trzeba tak dogrzewać - odpowiedniej mocy promiennik w dzień wystarczy, a nawet przy osłabionych legwanach utrzymywanie wysokiej temperatury całą dobę na siłę może być szkodliwe.


Co do temperatury to wlasnie przy osłabionych istotach trzeba utrzymywac cieplo, cieplo i jeszcze raz cieplo to jest podstawa wyzdrowienia.

W poscie wyzej polecasz wilgotność niestety przy takim stanie skory wilgotność w terrarium nie jest wskazana, sprzyja rozwojowi grzybicy. Proponuje wszystko wyrzucic z terrarium. Nastepnie terrarium umyc woda, pozniej przemyc octem (kwas sprzyja niszczeniu grzybicy), jeszcze raz umyc woda. Wstawic tylko jeden korzen zdezynfekowany i zadnych zbędnych rzeczy (w każdym zakamarku rozwijaja się rozne bakterie, grzyby, wirusy, które atakuja skore i przewod pokarmowy (caly czas utrzymujemy sterylna czystość). Legwana tez możemy przecierac sokiem z cytryny (lepsza limonka).

dawcav6 - niestety musisz uzbroic się w cierpliwosc, szybko to nie minie, ale legwan jest do wyleczenia.

Pozdrawiam



#623839 Utrata pazurów u legwana

Napisany przez AmazoNKA na 14 stycznia 2009 - 00:33 w Legwan zielony

Serce boli jak patrze jak on wyglada, ale i tak lepiej od legwanka „maciutka” którym się zaopiekowałam (chcieli go uśpić) a wyrosl z niego sliczny samczyk. Jak patrze na zdjecie Twojego legwanka to chce mi się jego dotknąć i przytulic.

Legwany sa zwierzętami ciepłolubnymi, wymagaja odpowiedniej temperatury, a patrzac na niego to wyglada tak jakby nie zaznal ciepla.
Na ten stan jak on teraz wyglada proponuje go wygrzac, najlepiej termofor z ciepla woda, nawet dwa termofory żeby legwan rowniez i ogon wygrzewal i tak do czasu poki ogon się nie wyleczy. Termofory owijamy czyms wełnianym np. starym swetrem, welna utrzymuje dłużej cieplo i tak niech się wygrzewa. Do tego świetlówka UV umieszczona 30 cm. nad legwanem i ma siedzieć pod swietlowka. Cieplo pobudzi żołądek do trawienia, i chętniej zacznie jesc, a ogon musi wygrzewac, bo mu się guzy robia na ogonie.z których mogą się wrzody porobic jak i również martwica. Dogrzewanie ogona jest bardzo wazne (cieplo, cieplo i czystość).
Legwan wymaga tez odżywienia jak i również witamin i wapnia, ale żeby jego organizm przyswoil wapn musi mieć świetlówkę dla gadow UV ( żywotność świetlówek 6-8 miesiecy i trzeba nowa kupowac choc nadal swieca to sa już bezwartościowe).
Kąp go codziennie w cieplej wodzie, przy okazji kapieli legwan może będzie pil wode w ten sposób będzie się nawadnial (picie jest wazne dla nerek).
Po kapieli osusz legwanka recznikiem, polecam smarowanie mascia tranowa, od czasu do czasu dla dezynfekcji posmarowac jodyna ( uważać na oczy legwana) masc tranowa była jedyna która pomagala mojemu „maciutkowi” - przyspiesza gojenie i odradzanie się naskórka. A stary naskórek najlepiej ściągać szczoteczka do zębów ( nie wolno na sile zdzierac bo uszkodzony naskórek dlugo się goi i może wdac się zakazenie). Ty mu chyba na sile zdzierałeś naskorek bo ma takie dziwne ubytki.
A co do karmienia to tu masz link tam pisałam jak zachęcić legwana do jedzenia i czym go odżywić:
http://www.terrarium.com.pl/forum/viewtopic.php?topic_view=threads&p=1044688&t=326371

Polecam:



#624218 co jest nie tak z kazikiem

Napisany przez AmazoNKA na 13 stycznia 2009 - 14:19 w Legwan zielony

fixman- legwan to nie waz, ze może nie jesc dwa miesiące. Jeden przezyje a drugi nie..

tomxxxo- groszku konserwowego nie podajemy, jak sama nazwa wskazuje „konserwowy”!
Uzywamy groszku zielonego mrozonego – wysypujemy na sitko, przelewamy goraca woda i podajemy, robimy tez tak samo z fasolka mrozona. Podawaj mu jeszcze cukinie, cykorie.
Moja uwielbia tez Fenkul (koper wloski) taka biala bulwa.

Jeżeli Twój legwan nie zalatwia się to może mieć MBD( łamliwość kosci, odwapnienie).
Napisałeś ze masz świetlówkę UV, ale Twój legwan ma rok a świetlówki maja swoja żywotność 6-8 miesiecy, choc nadal swieci to już nie ma działań leczniczych i to może być przyczyna zdrowotna Kazika.
Może tez cos połknął i się zapchal, ale bardziej prawdopodobne, ze to MBD.

Pozdrawiam



#625050 najstarszy legwan

Napisany przez AmazoNKA na 12 stycznia 2009 - 00:38 w Legwan zielony

A oto i moja "miłość" tez jest zmotoryzowana i uwielbia jeździć samochodem, tylko ze ona siedzi u mnie na kolanach dla jej bezpieczeństwa i czystości. Nigdy nie wiadomo kiedy może nabrudzić, chociaż to jej się nie zdarzyło. Jadąc koniecznie musi wszystko obserwować a główka to jej lata raz w prawo raz w lewo. Przy mnie czuje się bezpiecznie, ufa mi i niczego się nie boi.
Waży równo pięć kilo i mam ja od 2000r z tym ze jak do mnie trafiła to miała 68 cm. Nie była już taka mała wiec trudno mi określić ile dokładnie ma lat. Mogła już mieć wtedy około roku, może więcej. Sami wyliczcie
A może zrobimy jakiś zjazd latem z naszymi zielonymi np. u mnie?
Długopis tez blisko mieszka poznamy naszego moda :P

Lato 2008

Filipka

Lato 2001 - po pół roku pobytu u nas.

Filipka

Pozdrawiam



#629465 Problem z łapką pomóżcie proszę.

Napisany przez AmazoNKA na 05 stycznia 2009 - 00:28 w Legwan zielony

co jakiś czas posypuje mu jedzonko witaminkami reptimineral h dodawałem mu kiedyś sepie ale wtedy nie chciał tego jeść. Kupilem mu jeszcze sucha karmę iguana baby sticks, ale chyba też za bardzo za nią nie przepada.


Jakie odzywianie (pokarm, w tym brak wapnia ) takie zdrowie legwana i bedzie coraz gorzej jesli sie nie przylozysz i nie poczytasz Forum.

Powodzenia



#629472 Jakie wymiary???

Napisany przez AmazoNKA na 05 stycznia 2009 - 00:07 w Legwan zielony

Legwan jest dla dorosłych nie dla dzieci i będę wdzieczna jak się spytasz rodzicow czy będą Ci pomagac opiekowac się legwanem (sprzątać np. kupy, karmic itd.), nawet jak będą wakacje i okres urlopowy.
Legwan musi tez być wystawiany na slonce a Ty będziesz musial mu to umożliwić, np. poprzez budowe woliery.

Legwan potrafi bardzo mocno ugryzc, podrapac, uderzyc ogonem wiec bądź przygotowany na to, bo pozniej niektórzy sa zdziwieni i pisza na Forum co się dzieje z legwanem.

I wlicz w to koszta pieniężne :
- budowa terrarium;
- budowa woliery,
- ogrzewanie (teraz kiedy prad drozeje to oplaty sa wysokie );
- dojazd i wizyta u weterynarza, który zna się na legwanach z roznymi badaniami / lekami może wynieść ok. 400 pln za jednym razem, a wizyt może być wiecej. Przy braku doświadczenia prędzej czy pozniej będziesz musial skorzystac z wizyty u weta.

Dlaczego spośród jaszczurek padl wybor na legwana? Dobrze przemysl czy podolasz.

Pozdrawiam



#629477 Co się dzieje?

Napisany przez AmazoNKA na 04 stycznia 2009 - 23:58 w Legwan zielony

Czy podawałaś legwanowi wapno, jeżeli tak to jakie i w jakiej ilości?
Czy miał świetlówkę UV? Okres żywotności świetlówki to 6-8 miesiecy i trzeba ja wymienic.
Czy legwan robi kupy?

Co do jedzenia to oczywiście brak apetytu, a jak już nawet podejdzie to zrobi trzy kęsy i to tak łapczywie jakby to jedzenie my krzywdę zrobiło i chciał je 'zagryźć'. Kiedy jest na spacerze, jego ruchy są gwałtowne, a gdy chce go z powrotem zabrać do terra to i mnie atakuje.


Oprocz tych hormonow, jest to tez typowe zachowanie jak zwierzeciu brakuje składników mineralnych, odzywczych zagrażających jego zyciu / zdrowiu. W naturze zwierze wie jakich skladnikow mu brakuje i samo je zdobywa. W domu nie ma mozliwosci ich samodzielnego zaspokojenia co objawia sie takim zachowaniem jak opisalas.

Pozdrawiam



#632880 problem z jedzeniem

Napisany przez AmazoNKA na 29 grudnia 2008 - 00:35 w Legwan zielony

Rysku czy ten preparat Critical Care dostales wogole?
Czytalam o nim na forum o swinkach morskich. Tam sobie go przekazuja jak ktos nie wykorzysta.
Nie przejmuj sie Dlugopisem zrobimy z niego pioro ;P Mieszka niedaleko mnie :)

doman 86 - co z Twoim legwanem nic nie piszesz :(

Pozdrawiam



#632883 Ogromny problem ze skrajnie wychudzonym legwanem

Napisany przez AmazoNKA na 29 grudnia 2008 - 00:34 w Legwan zielony

Gdyby legwan jadl to można proponowac listki takie-siakie, przeciez miał jedzenie i mogl jesc, ale nie jadl. Fakt, ze jedzenie ubogie, ale jak ktos jest glodny to nie wybrzydza. Opiekun nigdy nie powinien dlugo zwlekac z glodowka zwierzaka, tak jak np. niektórzy radza „poczekaj zacznie jesc”… zacznie albo i nie zacznie. Legwan to nie waz, ze zje raz na jakis czas. To sa zwierzęta roślinożerne (pokarm malo energetyczny) i musza jesc codziennie - inaczej popadaja w apatie, sa ospale, nie maja na nic ochoty. A jak zwierze nie je to nie dostarcza składników odżywczych np. bialka a jego brak(uszkadza organy wewnętrzne w tym tak wazna wątrobę - i potem nie ma już ratunku nawet nie pomaga przymusowe karmienie, bo organizm pokarm odrzuca (wymioty).
Po prostu w tej chwili ten legwan jest w takim stanie, ze już nie potrafi sam jesc i trzeba mu pomoc (jeżeli nie pomoze kombinowanie z jedzeniem i karmienie przymusowe to trzeba udac się do lecznicy żeby legwan dostal „ kroploweczke odzywcza”.Spis wet. znajdziesz na forum.

Czy masz świetlówkę UV nie wspomniałaś o niej ?

Miekie listki tu nic nie pomoga, dobra jest cykoria ona ma sztywne listki i może uda Ci się je wcisnąć do pyszczka. Cykoria stymuluje watrobe pobudza czynności trawienne ma duzo blonnika, na taki listek można kapnac kropelke tranu żeby legwana zachęcić (maja dobry wech ), może się skusi na jajko gotowane - wydziela duzo nęcącego zapachu.
Tran możesz stosowac dwie kropelki na tydzień.

A najlepiej jak bys zaczela od nawodnienia - podawala picie np z.rumianku, szalwi, miety, lipy. Dobry jest kleik z siemienia lnianego ( bez nasion ) - otworzyc pyszczek i wlac lyzeczka ( jak nie lyzeczka to strzykawka bez igly). Ponieważ on tak dlugo nie je to z jego żołądkiem trzeba delikatnie postępować. Picie rozklei kiszeczki które już tak dlugo nie przepuszczaly pokarmu. Możesz podac jajko przepiórcze lub kurze surowe (zawiera duzo enzymow i wit.A ). jajka przed rozbiciem zawsze myjemy!

Jak już go przepoisz wtedy proboj z cykoria. Dobra jest tez cukinia, koper wloski (Fenkul biala bulwa aromat anyzu) pobudza prace żołądka i jelit dziala przeciwzapalnie( kroimy go w plasterki), rzodkiew biala tez pokrojona w plasterki - można próbować wciskac do pyszczka bo się tak nie wyginaja
A jak już zacznie jesc to podawaj mu tez arbuz, winogrono, grejpfrut może być tez Pamelo to tez taki duzy grejpfrut owoce te szybko zwierzaka nawodnia, co jest bardzo wazne dla nerek. Brak nawodnienia uszkadza nerki .Polecam kupic żurawinę mrozona zawiera bardzo duzo wit.C.i jest lecznicza dla nerek i nie tylko. Wystarcza trzy owoce, podając trzeba w reku ogrzac żeby nie była zmrozona.
Musisz kombinowac na rozne sposoby, bo inaczej go stracisz! Każdy dzien jest wazny!

Pozdrawiam i powodzenia



#634660 legwan-robaki-pomocy

Napisany przez AmazoNKA na 26 grudnia 2008 - 00:51 w Legwan zielony

Srodki chemiczne nie sa obojetne dla organizmu, zanim zastosuje sie srodek chemiczny powinno sie sprobowac powalczyc z robakami naturalna metoda.

Do takich roslin nalezy Czaber ogrodowy - ma podobne dzialanie do pieprzu stosuje sie go przy niedostatecznym trawieniu i zmniejszonym laknieniu, ma dzialanie robacze. Mozna podawac do jedzenia jak i rowniez robic z tego napar do picia.

Pestki Dyni tylko swieze nie suche sa na pasozyty tj. robaczyce i tasiemce zawarta w pestkach kukurbitacyna jest nieszkodliwa w przeciwienstwie do srodkow chemicznych.

Luski cebuli - zawieraja kwercetyne ( flawonid o wlasciwosciach rutyny ) namoczone przegotowana woda po jednym dniu dawac do picia. Woda ta jest odzywcza a zarazem dziala na robaki.

Latem podawac liscie chrzanu do jedzenia, mozna tez zima wsadzic korzen do ziemi w doniczce i wyrosna liscie

Napewno jest wiecej roslin o podobnym dzialaniu.

Pozdrawiam



#634678 para - problem

Napisany przez AmazoNKA na 26 grudnia 2008 - 00:06 w Legwan zielony

Dziekuje za zyczenia i rowniez zycze Wszystkim Terrarystom i naszym milusinskim duuuzo zdrowia!
Oooj chyba bedziesz musiala zrobic drugie terra :D Trudno przewidziec dalsze zachowanie samca, oby sie to zle nie skonczylo dla samicy.
Sliczne masz te legwany, przed chwilka zerknelam do galerii :) Napisz czym je odzywiasz, jakie podajesz witaminy.

Pozdrawiam



#634694 duży problem z oczami = POMOC --------fotki

Napisany przez AmazoNKA na 25 grudnia 2008 - 23:38 w Legwan zielony

Widac, ze legwan był zaniedbany, jednak nie jest tragicznie. Trzeba zajac się jego skora: codziennie kapac, dezynfekowac chore miejsca skory jodyna – jak widac na zdjęciach kark, lapki. Chodzi o to żeby się grzybica nie rozwinęła i nie rozprzestrzeniala (smarując skore uważać na oczy żeby się jodyna nie dostala!). Jodyna będzie wysuszac, nastepnie smarowac Balsamem Szostakowskiego do kupienia w aptece - ja nie stosowałam ale często poleca go Pituopchis a ja mam do niego zaufanie. Masc tranowa tez dziala regenerująco na skore, ladnie natłuści i pomoze w zejściu starego naskórka. Nie wolno na sile zdzierac naskórka (uszkodzenie dlugo się goi i może wdac się infekcja), do tego dobra jest szczoteczka do zębów.

A co do oczu, najprawdopodobniej legwan siedział za blisko jakies zarowki i oto sa skutki. Proponuje przez tydzień / dwa zrezygnowac z oświetlenia, aby nie drażnic jego oczu i zeby mogly się podleczyc. Przez ten czas dogrzewac legwana termoforem z ciepla woda. Termofor włożyć w cos wełnianego (welna dłużej utrzymuje cieplo) np. stary sweter żeby legwan się nie poparzyl i niech korzysta z takiego źródła ciepla. Podobno w sprzedazy sa poduszki zelowe, które się nagrzewa w mikrofalowce i tez daja cieplo, jednak ich nie testowałam.

Do oczu można tez zapuszczac krople Natrium Chloratum lub inna nazwa Physiodose (po jednej kropli do oka). Te krople nie sa lekiem, nie zawieraja konserwantow – stosuje się je do oczyszczania.
W ciagu 2-3 tygodni oczy powinny wrócić do normy.

Co do wit.A która podajesz to nie przesadz z nia, bo uszkodzisz mu wątrobę.
Można JEDNA KROPELKE wit A na TYDZIEN /DWA TYGODNIE nie wiecej. Pozatym wit. A przyswaja się tylko z tluszczami (można kapnac np. na kawałeczek awokado i wtedy podac lub na lisc kapnac kropelke oliwy z oliwek i wtedy kropelke wit. A). Mozna tez zamiast syntetycznej wit. A podac kropelke tranu - on zawiera naturalna wit. A.

Jeśli legwan ma pokarm urozmaicony to z witaminami nie wolno przesadzac i przede wszystkim nie podawac ich na pusty zoladek.

Pozdrawiam



#645557 problem z jedzeniem

Napisany przez AmazoNKA na 06 grudnia 2008 - 22:58 w Legwan zielony

Rysiu odwiedziłam temat „ostatni zachod słońca” :( Do mnie nadal nie dociera, ze Gucia nie ma… lzy plyna.

Dlaczego stara ekipa się wykruszyla? Przez utrate legwanow?

Pozdrawiam serdecznie,
smutna [gadzinka] i AmazoNKA



#646041 Problem z maluchem

Napisany przez AmazoNKA na 06 grudnia 2008 - 01:30 w Legwan zielony

Mnie tez by jedzonko nie smakowalo posypane witaminami, szczegolnie ten zapach i smak wit. B.
Witaminy powinno sie przemycac tak, zeby legwan nie psul sobie smaku pokarmu witaminami, bo to go zniecheca do jedzenia.
Najlepiej wit. B komplex przemycic.



#646044 transport/ lampa grzewcza

Napisany przez AmazoNKA na 06 grudnia 2008 - 01:02 w Legwan zielony

Sportowa dluga torba + termofor + cos welnianego co przykrywa termofor ( welna dobrze trzyma cieplo ) i ochroni przed poparzeniem zwierzaka i do tego drugie okrycie dla zwierzaka najlepiej tez z welny.



#646051 Ostatni zachód słońca...

Napisany przez AmazoNKA na 06 grudnia 2008 - 00:27 w Legwan zielony

Teraz zaluje, ze zapytałam… wolalabym chyba zyc w niewiedzy. To bardzo przykra wiadomość. Mimo, ze nigdy na zywo nie widziałam Gucia, dzieki Twoim opisom, galerii był i będzie nam wszystkim bliski.
Gdy przeczytałam post od razu pociekly mi lzy i chyba zawsze będą ilekroć pomysle o Guciu. Wiem jak jest Ci ciezko, znam ten bol, gdyz sama stracilam adoptowanego legwanka tego bez paluszkow (ale już wyleczonego z tej paskudnej grzybicy), mojego „Maciutka”. Nie obudzil się po narkozie (miał problem z oczkiem) i do dzis nie moge się z tym pogodzic. Mialam wielki zal do weterynarzy, do ludzi, którzy nie potrafia zadbac o zwierzęta. Mam w pamieci jego ciekawość, radosc zycia pomimo zla jakiego doznal od ludzi…. nie mogę sobie darowac, ze zostawilam Go na tym stole operacyjnym… nie zapomne gdy odwrocil główkę i odprowadzal mnie wzrokiem, gdy mnie wypraszali z sali. Po prostu Nie Zapomne.
Jednak byłam (jeśli można tak to nazwac) w „lepszej” sytuacji, gdyz mialam 2 legwany i pozostal mi jeden. Odpukac moja „staruszka” ma się dobrze. Ale tak jak piszesz nie da się wypełnić pustki, drugim legwanem, gdyz każdy z nich ma inna „osobowość”.
Przy doświadczeniu jakie posiadasz i przede wszystkim dobrym serduchu, nie powinienes tego zaprzepaszczac i może spróbować zaadoptowac legwanka… one Ciebie potrzebuja.



#646507 problem z jedzeniem

Napisany przez AmazoNKA na 05 grudnia 2008 - 01:20 w Legwan zielony

Witam Wszystkich, szczególnie Ryska – już tyle lat na forum :)
Czytałam Rysku o Twoim Guciu i bardzo posmutniałam, mam nadzieje, ze już z nim wszystko dobrze.

To ja [gadzinka] jak zwykle pisze z konta „mojej studentki”. Zabieram się za wrzucenie zdjęć do galerii, ale ciagle ten brak czasu…

Doman 86 – co do Twojego 9-letniego legwana, przyczyn niejedzenia może być wiele. Jeżeli nie ma problemow z pyskiem i w pyszczku jak piszesz, to zastanawiam się czy ma zdrowa wątrobę i nerki – w koncu to już wiek. Polecam oczyścić organizm i wspomóc trawienie.

Tak jak go sam karmisz, powinienes tez przepajac – rano i wieczorem. Pojenie jest bardzo wazne! Możesz parzyc ziola np. miete, szalwie, rumianek i letnie dawac do picia. Do tego zamiast bobofruitow (którym jestem przeciwna), zacznij podawac utarta dynie, kabaczek, cukinie. Jeżeli sam nie je, zawijaj te warzywa w lisc, np. wloskiej kapusty (jeżeli nie dysponujesz innymi - wiadomo…. pora roku) i takie "cygaro" podawaj do pyszczka.
Kup limonki to taka inna odmiana cytryny. Obierz cienko z zielonej skorki (nie musisz obierac calej, aby nie wysychala) i podawaj kawałeczek wielkości lyzki 1 x dziennie.
Polecam kupic Fitolizyne, jest to pasta ziołowa dla ludzi do kupienia w aptece, Herbapolu. Wzmaga apetyt i oczyszcza organizm. Wyciśnij z tubki paste wielkości 1-ego grosika/ ziarka grochu na duza łyżkę, dolej do tego letniej wody – zamieszaj to i podaj do pyska (2 x dziennie po jedzeniu przez 2 tyg.). Po tym podaj mu jeszcze wody do przepicia.
Jest jeszcze inny lek przeznaczony dla ptakow, na oczyszczenie wątroby i nerek, jednak bardziej skłaniam się ku Fitolizynie - zauważyłam, ze legwanom bardziej smakuje.

Pozdrawiam









© 2001-2024 terrarium.pl. Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są wykorzystywane do emisji spersonalizowanych reklam. Więcej. Korzystając akceptujesz Regulamin.