http://www.terrarium.pl/topic/210519-choroba-roztoczowa-akaroza-pospolity-problem-troszke-profesjonalniej/

 

http://www.terrarium.pl/topic/46342-postaw-na-profilaktyke-przy-hodowli-slimakow-afrykanskich/

 

http://www.terrarium.pl/blog/78/entry-347-plyny-na-roztocze-jak-tego-uzyc-skoczogonki-sad-nad-blogiem/

 

poczytaj, może trochę pomoże, chociaż nie mam pewności że te białe niteczki u Twoich ślimaków to roztocza

 

myślę, że akurat najmniej ważne w tym momencie jest to, co to są za robale, ale to zeby się ich pozbyć przede wszystkim,

najważniejsze pytanie, to czy wyparzyłaś torf zanim wpuściłaś do niego ślimaki?

bo powinnaś

obecnie, jeśli jeszcze tego nie robiłaś, musisz napewno wywalić całe podłoże i najlepiej chwilowo przenieść ślimaki na ręczniki papierowe, dopóki nie stwierdzisz że inwazja minęła (żeby pozbyć się robactwa ze ślimaków, musisz robić im kąpiele, np w czosnku albo pokrzywie/wrotyczu, odsyłam do linków)

potem albo gruntowne odkażanie terra albo zakup nowego

i za każdym razem - torf musisz wyparzyć w wysokiej temp, to podstawa

Przyczyną wszystkiego bez wyjątku co dotyczy istot żywych jest ewolucja.

Ewolucja jest tylko teorią, nad którą można dyskutować i zeby nie było - nie jestem jej przeciwniczką  

Natomiast jeśli chodzi o człowieka, wiele rzeczy, w tym zachowań, reakcji i wzorców, zostało uwarunkowane kulturowo i społecznie, czasem wbrew ewolucji. Dlatego uważam, że ani sama przyjemność z hodowli pająków, ani tendencja do częstszego wyboru hodowli pająków przez mężczyzn, nie ma podłoża ewolucyjnego. A żeby użyć już całkiem konkretnego argumentu, może postawię pytanie:

Jaką korzyść dla przetrwania gatunku ludzkiego (które to przetrwanie jest nie czym innym jak celem ewolucji) ma hodowanie pająków? Karmienie, pielęgnowanie, dostarczanie wszyskiego co niezbędne? Jeszcze lepszym przykładem są ślimaki - okropne pasożyty, niszczące cenne uprawy? A mimo to, są ludzie, którzy dla przyjemności obserwowania ich, zapewniają im "luksusowe" warunki, w tym jedzenie o walorach dietetycznych niejednokrotnie lepiej zbilansowanychj niż ich własne? Gdzie tu ewolucja? (oczywiście, wykluczam tutaj przypadki hodowli w celach zarobkowych)...

 

 

 

Ale o tym, że ludzi fascynują te zwierzęta świadczy to od jak dawna ludzie płacili by móc je zobaczyć (w rzymskich cyrkach, prywatnych zwierzyńcach cyrkach i wreszcie ogrodach zoologicznych)

Ależ oczywiście, że zwierzęta (w tym drapieżne) fascynują ludzi! Sama jestem przykładem ale nie powiedziałabym, że u mężczyzn te fascynacje występują częściej niż u kobiet Po prostu nie ma co generalizować

Tylko że tygrysów i niedźwiedzi nie hodujemy w terrariach. Mówiłam o wężach i pająkach. Przyniesienie do wioski węża czy pająka (żywego, nie martwego, bo takie trzymamy w domach) na pewno nie zapewniało człowiekowi pierwotnemu sukcesu rozrodczego, prestiżu ani powodzenia u kobiet. Martwego pewnie też nie z resztą, bo ani to to zjeść, ani nic, a torebki i buty ze skóry węża to już całkiem inna epoka

 

Z "instynktem ucieczki" chodziło mi bardziej o taki efekt "blee"  (czyli ogólnie coś odwrotnego niż nasza współczesna facynacja egzotycznymi pupilami), a nie o ucieczkę w dosłownym znaczeniu, bo zapewne zanim taki człowiek pierwotny zdał sobie sprawę że spotkał się z jadowitym wężem czy pająkiem to już mógł zostać ukąszony (na przykład) i polec, więc ucieczka i tak by tu nie pomogła chodziło o unikanie i ostrożność względem takich stworzeń (stworzeń terrarystycznych, a nie tygrysów i niedźwiedzi).

 

 

Jednak rzeczywiście w tym hobby jest wyraźniej mniej kobiet niż mężczyzn.

Może i jest, nie wiem, nie zaprzeczam temu, ale statystyk nie widziałam. Natomiast przyczyną tego, moim zdaniem, nie jest ewolucja

Wybaczcie, Panowie, ale straszne bzdety z tymi Waszymi teoriami ewolucyjnymi

Nie rozumiem tego wytłumaczenia o fascynacji mężczyzn potworami i gatunkami bardziej niebezpiecznymi...bo patrząc na to z troszkę innej perspektywy... czy w związku z tym, że mężczyźni odpowiedzialni byli za zdobywanie pokarmu i walkę o przetrwanie (ogólnie mówiąc) nie powinni właśnie mieć większych oporów przed hodowaniem groźnych węży czy pająków? Wszak w czasach zamierzchłych, ich męscy protoplaści musieli zapewne niejednokrotnie natykać się w "dżunglach" na owe potworne gatunki, więc ewolucja powinna wykształcić w nich naturalny instynkt ucieczki na widok takiego zagrożenia i potrzeby chronienia przed nim swych najbliższych kobiet i dzieci, czyż nie?

 

A tak nawiasem, właśnie w temacie mięczaków kobiety stanowią znaczną przewagę.. i obserwuję to też wśród swoich znajomych - wierzcie mi, że na widok moich  ślimaków jak do tej pory więcej facetów niż kobiet zrobiło "bleeee" ... więc jakieś argumenty o obrzydzeniu kobiet itp są tu całkiem nie trafione.

 

Gdybym miała powiedzieć co wg mnie jest czynnikiem determinującym to, że (być może) więcej jest terrarystów niż "terrarystek" to powiedziałabym że jest nim... podłoże historyczne zwłaszcza w naszym kraju,"emancypacja" kobiet (może nie jest to trafione słowo ale mam nadzieję że zrozumiecie o co mi chodzi) przebiega od niedawna i powoli... myślę, że parę pokoleń wstecz hodowanie węży po prostu uznawano za coś co "nie przystoi" panience z dobrego domu a i obecnie założę się że większość babć i mam nie patrzy przychylnie na tego typu hobby córeczek i wnuczek. U chłopaków to już wygląda inaczej. Po prostu musi się przełamać pewne tabu kulturowe i społeczne, myślę że ten proces trwa i się nasila, i ku radości panów z tego portalu, pań, które mają jakieś "inne zainteresowania poza facebookiem i imprezami", będzie tu w miarę czasu przybywać i przybywać

Piękne, piękne

ale zgodnie z przewidywaniami, to nie są Achatina achatina, a jakiś podgatunek Archachatina marignata, porównaj sobie ze zdjęciami AA albo tu na tcb, albo w googlu po prostu

jak długo je masz?

jeśli zniosły 20 jaj wielkosci gołębich to duże prawdopodobieństwo że są to marginaty  a nie AA, możesz wrzucić zdjęcie? (ślimaków, nie jaj )

Możliwe też że sobie nawzajem poobgryzały te muszle - małe tygrysy często mają takie "pomysły", mimo stałego dostępu do sepii.

Możesz wrzucić zdjęcia, jeśli jesteś w stanie uchwycić te "punkciki bez szkliwa"

Prawidłowa nazwa to Lissachatina reticulata.

Wrzuć zdjęcie żebyśmy mogli ocenić tę pęknięcia, z twojego opisu nie da się za wiele wywnioskować, być może to tylko progi przyrostów.

przepraszam za offtop, ale "wróżka ciążowa" mnie po prostu rozbroiła

Napisz jakie masz warunki, co próbowałeś mu podawać, w jakim jest wieku mniej więcej i kiedy ostatnio jadł.

Zaobserwowałam u tygrysów, i u margie, ale nie w takim stopniu, jak u Achatina achatina.

potwierdzam - u mnie jest dokładnie tak samo, najwięcej "glutu" wytwarzają AA;

w dodatku tygrysy posiadają jeszcze jedną wyróżniającą cechę w porównaniu z innymi gatunkami - mianowicie, wzięte na ręce "sikają" wodą ktoś już kiedyś tu poruszał ten temat na forum, nie wiem czy dotyczyło to wtedy tygrysów, wiem za to, że wśród moich ślimaków tylko tygrys ma takie zwyczaje... podejrzewam że to jakaś reakcja stresowa, chociaż z drugiej strony potrafi też jeść na ręcę i "z ręki" - podaję mu czasem w ramach przekąski kilka płatków dla ryb prosto do pyszczka i zajada bez strachu, więc w sumie nie wiem jak to do końca jest, w każdym razie nie praktykuję tego za często bo potrafi siknąć dość obficie

 

@nanusia a od jakiego hodowcy masz AA jeśli można spytać?

nie ja poruszyłam ten temat, a jedynie dopytałam bo zaciekawiło mnie twierdzenie jakoby ślimaki były zwierzętami stadnymi...

 

czasem można nie chcieć rozmnażać nie tylko ze względu na pojawiające się jajka, ale też na straty energetyczne (ogólnie mówiąc) które ponosi ślimak na produkcję jaj, wtedy trzymanie w pojedynkę jest chyba jedynym rozwiązaniem bo trzymanie z innym gatunkiem nigdy nie daje gwarancji że nie wytworzy się jakaś mieszanka międzygatunkowa;

 

poza tym, w mojej opinii - lepiej trzymać jednego ślimaka w odpowiednich warunkach, niż dwa w niedostosowanym terrarium o zbyt małych wymiarach

 

a co do tematu - i tak w sumie miałam proponować żeby go połączyć z tematem ogólnym dla AA, skoro już takowy jest, zamiast rozdrabniać się na kilka innych, wtedy można by tam prowadzić inne dyskusje związane z gatunkiem ale jak mówię, to tylko propozycja

A tak swoją drogą ten gatunek ślimaka hoduje się w stadzie złożonym przynajmniej z dwóch osobników... :-\

a skąd takie informacje?

jak ktoś nie chce mieć stada i rozmnażać ślimaków, to co ma zrobić?

hmmm... mój tygrys też ostatnio okazuje dużą aktywność płciową (if you know what I mean )... ponadto ciągle zaleca się do marginaty - co wieczór jak otwieram boks żeby wymienić jedzenie to zawsze tygrys jest do niej albo "przyklejony" albo w bardzo bliskiej odległości;

na szczęście margie nie zdradza żadnych symptomów dojrzałości więc na razie chyba nie jest to groźne

ale też się zdziwiłam takimi zapędami rozrodczymi u tygrysa o tej porze roku..

czy na ostatnim zdjęciu, na środku obok tygryska jest kawałek marginaty?? taka ciemna z jaśniejszymi czułkami?? bo jest piękna i nietypowa, zrób jej więcej zdjęć i pokaż bo wygląda na jakąś ciekawą odmianę kolorystyczną

moje całą zimę (i nie tylko ) jadą na liściach rzodkiewki i ew. liściach fasoli - chociaż jest to dodatek do mieszanek które są bazą na codzień

Bardzo się chwali że ich nie zostawiłaś na pastwę losu

jeszcze mogą nadrobić te "mankamenty", uwierz mi, sama doprowadziłam mojego największego obecnie ślimaka do formy po tym jak wyglądał jak siedem nieszczęść, znacznie gorzej niż Twoje teraz

 

Ale co to za "wapień"? Najlepszą formą wapnia dla ślimaków jest sepia - kupujesz ją w zoologu, nie wiem z czego korzystaliście w tym doświadczeniu.

 

Co do pojemnika - na razie kupiłabym im w dowolnym hipermarkecie połprzezroczysty plastikowy boks o wymiarach ok.30x25x20 - ja takie kupowałam w E.Leclerc, ale są w każdym innym Tescu czy Carrefourze koszt to kilkanaście zł dosłownie (ja płaciłam 11 ) i myślę że w takim boksie trochę je potrzymasz, a jak podrosną to od razu przeniesiesz do tego dużego pudła które masz teraz.

Jakie wymiary ma obecne pudełko?

W jakiej formie podajesz wapń? Widać że maluchy miały niedobory...

Poczytaj też temat żywieniowy, zobacz czym można urozmaicić dietę, samo jabłko to za mało.

 

Ślimaki wyglądają na Lissachatina fulica, bardzo popularny gatunek, chociaż muszle mają dość nietypowy kształt, nie wiem czy to wynik eksperymentu czy taki ich urok.

A jakie były założenia doświadczenia? (w sensie, co chcieliście sprawdzić - pytam z ciekawości )

@nekro22 dzięki! aż miło popatrzeć na takie okazy zdrowia widzę że Twoje też mają takie jasne ciała jak mój, ogólnie są bardzo podobne, więc chyba faktycznie mamy tą samą odmianę

ja właśnie wprowadzam w zycie nową taktykę - małego AA przez dzień, kiedy śpi, trzymam w torfie, a na noc, kiedy ma jeść, przenoszę na ręczniki... zobaczę czy to coś da, i czy młody będzie się w ogóle wybudzał do jedzenia...a potem może z czasem przywyknie do tego, ze mimo że ma torf, to wieczorem trzeba coś zjeść...

@nekro22 a jak Twoje maluchy? Wklej jakieś zdjęcia bo jestem strasznie ciekawa czy są podobne do mojego

ja zdecydowałam, że chwilowo młody wraca na ręczniki... z czasem będę mu dosypywać po trochę torfu, może jakoś się przyzwyczai... bo na razie przeraża mnie to ile czasu trwa, nim wystawi chociaż czułek z muszli po tym jak go wyjmę z tego torfu.. na pewno żaden z wcześniejszych ślimaków aż takich akcji mi nie odstawiał.. :/

a tak z innej beczki, odkryłam już dlaczego mój starszy tygrys nie ma czerwonej columelli, tak charakterystycznej dla dojrzałych osobników tego gatunku otóż, tak naprawdę to ma tylko nie obserwowałam tego, bo żeby to zrobić to ślimak musi trochę cofnąć swoje ciałko w tym celu należy delikatnie go pomiziać w tym miejscu
oto efekt

byłam tego świadoma, dlatego od początku trzymałam go na ręczniakch... tylko po porostu nasuwa się pytanie, kiedy w takim razie przenieść do torfu? z wiekiem mu przejdą te zapędy samobójcze?

Mój ma jakieś 3,5 cm i pomyślałam że może już czas na zmianę podłoża... warstwę torfu ma niedużą, ale ryje w niej tak długo aż uzbiera mu się kopczyk w którym się może schować...cwana bestia.

Jak długo trzymacie młode a.a. na ręcznikach (o ile w ogóle trzymacie...)?
Ja chciałam już dwa razy przenieść młodego do torfu, ale za każdym razem po prostu zakopuje się na amen, z całkowitym wciągnięciem stopy w muszlę, i nie chce wychodzić ani jeść...

No po prostu muszę to wrzucić dziś rocznica

Witaj,
jedyna stronka którą mogę polecić to http://landsnails.org/Achatina%20achatina%20en.php#

opisy są w dziale sprzedaży - klikasz na ślimaka z oferty i pod hasłem "detail" są infomacje choć nie zawsze - tu jest na temat a.a. 2 A http://landsnails.org/Achatina%20achatina%20ghana%20typ%202%20en.php#

ogólnie jest w Polsce ciężko jeśli chodzi o znawców achatin którzy potrafią bez problemu rozpoznawać typy i dobrze je opisać...

a skąd masz tego ślimaczka?
wrzuć koniecznie jakieś zdjęcia
ja osobiście też od niedawna posiadam ten typ i chętnie wymienię dświadczenia

nie można odczytać nazw bo to jest plakat, który można sobie kupić na Landsnails.org właśnie po to, żeby mieć przegląd marginat - gdyby było widać nazwy na grafice to by sobie każdy wydrukował zamiast kupić rzecz bardzo fajna, chciałabym kiedyś mieć coś takiego:)

opisz jakie masz warunki - w jakim pojemniku je trzymasz, na jakim podłożu, jaka jest temperatura i co jeszcze próbowałaś podawać do jedzenia?

Ostatnio popełniłam totalne wariactwo...kupiłam moim ślimakom gerberki czyli papki dla dzieci pomysł zaczerpnęłam z postów na fejsbukowej grupie
Skład nie jest zły, przemielone warzywka bez dodatku przypraw i konserwantów, tylko drogi interes trochę, no ale czego się nie zrobi dla ślimaków
gereberek podany solo wzbudził wielkie emocje (najwięszke u marginaty - pożarła całą miskę), ale zrobienie papki o składzie: gerberek + mąka kukurydziana + starta sepia + płatki dla rybek pobiło chyba wszelkie rekordy
Oczywiście najmniej zjadł tygrys starszy, dla którego de facto całą tą gerberkową akcję zorganizowałam, no ale cóż, już się przyzywczaiłam do grymasów tego niewdzięcznika
A jak u Was? Podawał ktoś? Myślicie że na dłuższą metę może to być niekorzystne dla ślimaków?

ha, @czkot ubiegłaś mnie
planowałam w rocznicę jego zamieszkania u mnie (22 października) zrobić takie zestawienie
wyrobił się pięknie, jestem z niego dumna

Jak to z uciechą lubi powtarzać moja rodzinka - "niezły byłby z niego schabowy"
Nasze pierwsze ważenie, nie spodziewałam się że będzie aż tyle

zaczną się rozmnażać kiedy osiągną około 8-9 cm długości samej muszli ( z prawej strony głowy zaobserwujesz jaśniejsze wybrzuszenie - narząd kopulacyjny)

Wszystkie tygrysy są piękne, wszystkie bez wyjątku

u młodych a.a. nie sposób jest określić typu.. nawe u dorosłych jest ciężko :/ myślę że jak podrosną to coś więcej będzie można powiedzieć, chociaż pewności to chyba nigdy mieć nie będziemy..
jeśli jeszcze tego nie widziałeś to tu jest ściąga, chociaż ja sama mam spore problemy z odróżnianiem typów ...
http://landsnails.org/Achatina%20achatina%20en.php#

@czkot nawet nie wiesz jak mnie korci żeby kupić od Ciebie takiego ciemnego tygryska, są prześliczne, właśnie takie ciemne najbardziej mi się podobają, a mój jak na złość jest jasny (mimo że na stronach z opisem typ 2A charakteryzowany jest jako ten z bardziej ciemnym ciałem)
ode mnie dziś kilka fotek, głównie najmłodszych przedstawicieli mojego stadka - czyli młodej fulici i tygrysa obydwa rosną bardzo ładnie, fulica ma już ponad 9 cm tygrysek prawie 3 cm
nie były kąpane do sesji, a muszla fulici błyszczy jakby była spryskana wodą




tygrys też musi być

nie pozwalam żeby temp spadła poniżej 22 C...u mnie pozostałe ślimaki zachowują się ok, tzn są widocznie mniej aktywne, ale przynajmniej jedzą bez problemu, nowy mały tygrys to już w ogóle je i rośnie jak na drożdżach i tylko z tym starszym jest kłopot..

cóż, na razie będę go obserwować, założyłam dla niego plantację fasoli którą bardzo kiedyś lubił, może się skusi ale faktycznie, fajnie by było jakby ktoś jeszcze podzielił się doświadczeniami z tygrysami

właśnie moje Lissachatina jak już miały objawy to z reguły uwypuklała im się taka biała "krosta" w tym miejscu, a nie widziałam nigdy takiego otworu, w dodatku coś mu się tam kotłowało jakby zaraz miało wyleźć, no niesamowity widok po prostu;

 

co do tygrysa jeszcze - zaczęłam nawet dogrzewać ostatnio pokój farelką, ale zmian nie widzę aktywny to on nie jest prawie wcale, tylko by spał zakopany, odkopuję go co wieczór i próbuję nakłonić do jedzenia, to z reguły pochrupie tylko sepię, a normalne jedzenie (najchętniej kaszę kukurydzianą z sepią i pokarmem dla rybek) to podjada tak raz na 2-3 dni, tak jakby taka ilość i regularność posiłków zupełnie mu wystarczała..przyrost ma stale ale mizerny, dużo mniejszy niż np na początku wakacji...

wklikałam w wyszukiwarkę - wygląda na tygrzyka faktycznie ciekawe co biedak robił w naszym ponurym blokowisku - łąk to u nas raczej nie ma (a takie podobno są jego ulubione tereny do zamieszkania)

cóż, groźny nie jest na szczęście, więc mogę uspokoić rodzinkę

dziękuję za pomoc!

Witam serdecznie,

choć z zamiłowania jestem hodowcą ślimaków afrykańskich, chciałabym dowiedzieć się cóż to za stworzenie nawiedziło mnie ostatnio na balkonie mego małego, śródmiejskiego mieszkanka

Przyznam że pająk swymi dość nietypowymi barwami oraz rozmiarem wzbudził lekki popłoch w rodzinie, na szczęście szybko wspiął się po swej nici na balkon sąsiadki nie mniej gdyby pojawił się znowu, dobrze byłoby wiedzieć co to za gość i czy może ugryźć...

Pomożecie?

Witam wszystkich;

postanowiłam założyć ten temat (nie wiem czy słusznie..) z dwóch powodów:

1) mam nurtujące pytanie nt wyżej wymienionego gatunku, nie dotyczy ono żywienia, nie dotyczy (mam nadzieję...) stanu chorobowego czy urazu i tak naprawdę nie wiem gdzie je umieścić...z reguły jak nie wiem gdzie to wrzucam do "Rozmów o ślimakach", z tym że tamten temat właśnie bardzo się nam rozrósł i  czasem ciężko później tam coś znaleźć...

2) wydaje mi się że hodowla tego gatunku staje się u nas coraz bardziej popularna, z dostępnością tygrysów jest już o wiele lepiej niż kiedyś, można się więc spodziewać że wzrośnie też zainteresowanie na forum; ponadto A.a. są dość wymagające w hodowli no i wyjątkowe więc myślę że zasługują na osobny temat

 

W każdym razie - jeśli się nie przyjmie lub zostanie uznany za zbyteczny - z góry przepraszam i proszę o usunięcie

 

Przechodząc do meritum: wczoraj przeżyłam chwile grozy kiedy wyjęłam mojego tygryska żeby mu posprzątać w boksie i obejrzeć go jak zwykle (ostatnio ma bardzo mały apetyt w związku z czym trochę się o niego martwię)... Na jego głowie, w miejscu narządu kopulacyjnego, pojawił się ogromny otwór - w życiu nie widziałam czegoś takiego w środku otworu coś się kotłowało i puchło, jakby wyłaził z niego jakiś "Obcy"...przestraszyłam się że to jakaś otwarta rana czy coś takiego, zrobiłam kilka zdjęć na szybko i czekałam co będzie dalej, ale ślimak nie wyglądał na umierającego, po kilku minutach otwór zasklepił się a tygrys zjadł nawet skromną kolacyjkę...Dziś też wszystko z nim w porządku. Po namyśle doszłam do wniosku że to może jakieś zachowanie płciowe, objaw dojrzewania? Chociaż dziwi mnie to bardzo, sądziłam że tak jak u fulic na przykład, dojrzałość objawia się po tym, że w tym newralgicznym miejscu widnieje po prostu jaśniejsze zgrubienie, czasem nieco bardziej wydatne ... Ale to co pojawiło się u mojego A.a. nie przypominało nic z tych rzeczy. Na zdjęciu może tego nie widać, ale ten otwór był tak duży że mogłabym tam włożyć palec

Czy ktoś z Was widział kiedyś coś takiego u swoich tygrysów? Czy może być to związane z dojrzewaniem i czy w związku z tym może to tłumaczyć mniejszy apetyt w ostatnim czasie?

 

 

 

 

@czkot i nigdy nie miały okresów zmniejszonego apetytu?

Nie wiem czy wiesz, ale tygrysy mają swój 'sezon godowy' trwający od czerwca do sierpnia, ze szczytem w lipcu. W tym czasie najchętniej kopulują i składają jaja. Wyczytałam to gdzieś tam i obserwowane w necie lęgi, puls moje własne zdają się to potwierdzać, że pora najlepiej im pasuje. Tak więc, byłyby to b.późne jaja jak na tygryska. Fulici są na tyle niewybredne, że lęgną się cały rok.

A no nie wiedziałam, to pocieszające, dzięki

 

Właśnie mój tygrys ostatnio zwolnił tempo wzrostu - tzn. rośnie cały czas ale pasek świeżego przyrostu jest mniejszy... Je też mniej niż wcześniej i raczej sepię niż normalne jedzenie..Stąd moje różne obawy i przypuszczenia.

@czkot wow, myślałam że właśnie te pierwsze są z ciemnym ciałem, a masz jakieś jaśniejsze...te ciemne są super! mój mały tygrys jest właśnie jaśniutki i sądziłam że wszystkie małe tygrysy takie są a potem ciemnieją, a Twoje maluszki, chociaż takie młode już mają taki nasycony kolor - piękne! pewnie wdały się w rodzica od Lop - zawsze zdawał się ciemniejszy niż inne tu na forum a jak to się przedstawia w skali całego wylęgu? pół na pół?

mam dwie dorosłe fulici, od lutego rozdzielone, ale jedna mieszka właśnie z tygrysem..tygrys jest jeden, i bardzo nie chciałabym żeby się rozmnażał bo wolę żeby sobie rósł po prostu, a już tym bardziej żeby doszło do mieszanki z fulicą...bynajmniej nie chcę młodych i jaja zniszczę, tylko martwię się że teraz tygrys zamiast rosnąć będzie co miesiąc produkował stertę jaj wolałabym mieć pewność że te jaja które mam są jeszcze postprodukcją po kontaktach przed rozdzieleniem dwóch fulic, stąd moje pytanie...

@czkot wrzuć porównanie tych tygrysów z ciemnym i jasnym ciałem

Czy da się odróżnić jaja Liss.fulici i A.a?

Coś mi w terra złożyło pakiecik, nie było mnie akurat w domu a opiekująca się stadkiem mama nie jest w stanie określić który ślimak "siedział" na jajach... Normalnie pewnie bym się nie zastanawiała ale skoro te dwa gatunki mogą się krzyżować...Oczywiście jest jeszcze kwestia tego czy mój tygrys jest w ogóle dojrzały płciowo (też nie wiem jak to poznać...)

Ktoś coś doradzi?

Magda pięknie maluszek rośnie, od razu zabrał się za robotę żeby być jak największy

nie będę ukrywać że na to właśnie liczę

@czeplin79 nie wiem co doradzić...a zauważyłeś czy Twoje jedzą sepię? Może popróbuj z różnymi przysmakami, może w końcu coś im podejdzie, tygrysy są wybredne...mój lubi papkę z kaszki kukurydzianej, otręby owsiane, jabłko i liście rzodkiewki, wszystko mu posypuję sepią i płatkami dla rybek...

to ja się pochwalę jak mój tygrysek rośnie w oczach (nie mogę się powstrzymać )

trzy najnowsze prążki (wyraźnie grubsze od poprzednich) to przyrost który pojawił się odkąd ślimak jest u mnie - czyli przez 7 dni (!)

 

Ściółkę spryskuję codziennie rano zraszaczem ogrodowym tak, żeby całość była wilgotna tak do głębokości 1 cm

hm, no to właśnie nie wiem czy to nie tu leży problem, ściółka powinna być wilgotna w całości, również w głębszych warstwach gdyż tam ślimak spędza większość dnia bo się zakopuje zalecałabym zwiększyć wilgotność i obserwować czy problem się powtórzy

co do temperatury...cóż, gdyby to był tygrys to może by robiło to na nim wrażenie, ale właśnie fulici należą do twardzieli i raczej nie mają z tym aż takich problemów, przecież ta temperatura nie mogła Ci spadać nie wiadomo ile, nawet w nocy...tak ja sobie myślę
ogólnie nie przesadź z tym dogrzewaniem - z lampką ostrożnie żeby ślimak się nie poparzył, a z matą faktycznie dobry patent ma @czeplin79

 

i jeszcze jedna sprawa - poobserwuj ślimaka z bliska - zwłaszcza jego otwór oddechowy i stopę,  sprawdź czy nie chodzą po nim małe, zwinne robaczki koloru białego (na albinosie ciężko zobaczyć ale spróbuj);

@wiktor106164 czasem zdarzało mi się wyjeżdżać ze ślimakami i początkowo zostawiałam torf w boksie na czas wyjazdu bo myślałam, że nic się z nim nie stanie - po powrocie podłoże było suche jak wiór a mimo to w wielu miejscach pokryte pleśnią, więc nie zgodzę się z Tobą; pleśń nie potrzebuje dużej wilgotności żeby się rozwinąć

za to efektem złej suplementacji wapniowej byłyby raczej ubytki w muszli i brak wzrostu a nie zasklepianie wejścia muszli na które de facto też potrzeba wapnia...