Witam, tematu ciąg dalszy. Ptasznik już ładnie się wybarwił. Wygląda na Lasiodore, ale nie mam pewności czy to Parahybana, może ktoś się wypowiedzieć?

A więc sprawa miała następujący finał:

Napisałem do sprzedawcy z portalu aukcyjnego czy nie zaszła jakaś pomyłka w wysyłce, ponieważ z G.Pulchry wyrosła L.Parahybana - brak jakiekolwiek odpowiedzi od sprzedawcy

Koniec końców pisałem kilkukrotnie, portal aukcyjny również brał w całym procesie aktywny udział - odpowiedzi dalej brak

W końcu złożyłem reklamację w które zażądałem całkowitego zwrotu pieniędzy w wyniku niezgodności towaru - dalej brak odpowiedzi, natomiast reklamacja została rozpatrzona pozytywnie

Po powyższym (prawie 14 dni od mojej pierwszej wiadomości) nagle odezwał się sprzedawca, że wysłał towar zgodny z opisem i nie rozumie czemu dopiero teraz się odzywam jak coś się nie zgadza (chyba nie trzeba tłumaczyć skąd taka późna reakcja:).

Reasumując dostałem zwrot pieniędzy, spór zakończyłem.

Ponad 7 miesięcy później, dwie wylinki dalej. W dalszym ciągu wygląda mi na L.Parahybane. Jak sądzicie?