Napisany przez
g7odny
na 01 września 2008 - 16:25
w
Dusiciele
Napewno nie jest to rozciagniecie po posilku gdyz waz mial tygodniowa przerwe, a zauwazylem to wlasnie przed karmieniem. Hmmm... po posilku waz zawsze idzie do poidelka/basenu i chleje ile wlezie wiec nie wiem. Wczesniej tego nie bylo a waz byl ze sie tak wyrae "naciagniety"
Napisany przez
g7odny
na 01 września 2008 - 13:48
w
Dusiciele
Witam.
Zauwazylem dzisiaj przy karmieniu ze mojej dusicielce zaraz za glowa i w sumie nietylko, skora dziwnie "sflaczala" tzn. ze wczesniej miala napieta skore a teraz jakby bylo jej za duzo. Nie rzuca sie to w oczy ale wole pisac, moze to jakies odwodnienie albo wylinka sie zbliza, nie wiem. Ktores z Was napewno cos wie na ten temat.
Z gory dzieki za pomoc.
No nic innego Ci nie pozostaje - Boa to mnie maratończycy, ich życie polega zna zżarciu, leżeniu czyli trawieniu, walnięciu klocka żarciu, leżeniu, żarciu, leżeniu, klocek, wylinka (kolejność przypadkowa )i tak w kółko - ona większą część swojego życia spędzie w jednej pozycji i naprawdę mało będzie się ruszać, zwłaszcza po posiłku. Robią się aktywniejsze w nocy i całkiem aktywne po kupie gdy stają się głodne.
Uważam, że to jedna wielka nieprawda. Jesli trzyma się węża zamkniętego w pudle 24godz/dobe to jak można sie dziwić, że jego życie jest jak papier toaletowy?? Długie, szare i do ... Boa na wolności są bardzo aktywnymi wężami!
Niestety węży nie powinno się karmić po zmianie lokum, transporcie itd. To, że mu sie należało to nic nie znaczy! Nie czytacie postów wcześniejszych a piszecie 1000razy to samo!
No tak. Najlepiej bedzie jak wyposzcze go na wolnosc albo wezme smycz i pojde z nim na spacer...
Co do tego ze sie nie karmi to slyszalem, ale jesli hodowca mowi ze mam nakarmic bo nie dostala nic dlugo przed wysylka to karmie i tyle...
Pare dni temu kupilem mloda samice b. c. a dokladnie 3 dni temu. Dzien po "przeprowadzce" dalem jej mysz (zgodnie z zaleceniem hodowcy, podobno juz jej sie nalezalo), zjadla bez problemu i to mnie troche uspokoilo, ale ogolnie malo sie rusza. Jej aktownosc jest praktycznie zadna. Siedzi w kryjowce caly dzien. W nocy podchodzi do szyby przy basenie (podejzewam ze chdozi jej o skroplona wode na szybie) i wraca przed rankiem do kryjowki w ktorej znowu siedzi caly dzien. Moje pytanie: czy to aklimatyzacja sprawia ze jest tak malo ruchliwa czy cos jest nei tak?
Z gory dzieki za pomoc i pozdrawiam.