Od zeszłego poniedziałku jestem szczęśliwym posiadaczem 5 misięcznego malucha, który wazy 4-5 gram (trudno było zważyć, ciągle łaził po wadze). Na początku, wiadomo, zmiana środowiska, czas aklimatyzacji (który jeszcze pewnie nie dobiegł końca). Po przeprowadzce do mojego boxa gekon nie przejawiał chęci do jedzenia. Repashy, Pangea w zasadzie bez śladów nocnej konsumpcji.
4 dnia zacząłem podawać karmówkę (świerszcze bananowe) i myślałem, że to był strzał w 10. Gekon zjadł około 6 sztuk - co prawda świerszcze były małe, ale jednak. Moczone delikatnie w Repashy dla zapoznania się ze smakiem oraz w wapniu. Kolejnego dnia już pogardził i zjadł może jednego. Po kolejnym dniu zjadł więcej jak 10 sztuk i w zasadzie dzisiaj jest 2gi dzień jak nic nie zjadł. Tylko popatrzył z politowaniem, ale bez żadnej reakcji mimo nawet przystawiania do pyska. Polizał delikatnie i na tym się skończyło.
I teraz pytanie - czy mam powody do obaw? Czy może tak być, że po poprzednim karmieniu gekon nie jest głodny? Czy jakoś zachęcić go do jedzenia?
Jak rozpoznać, że gekon już czuje się w boxie swobodnie? Ogólnie wydaje się być towarzyski, w dzień śpi, wychodzi koło 21-22 i obserwuje. Jak zmieniam mu podłoże z ręcznika to siłą rzeczy muszę go wyjąć z boxa, może to jakoś go jeszcze bardzo stresuje? Dodam, że karmienia odbywały się właśnie poza boxem i nie było większego problemu.
Czy macie jakiś sposób aby polubić gekona z Repashy/Pangeą? Czytałem o delikatnym mazaniu pyszczka tak żeby tak czy inaczej musiał go zlizać.
Napisany przez
Arti_
na 12 września 2020 - 11:15
w
Giełda
Polecam użytkownika @TerraCube.
Zamowilem u niego terrarium i jestem bardzo zadowolony z efektów i samej transakcji.
Wysyłka kurierska, zabezpieczona, pobraniowa.
Polecam!