Dziś siostrzenica po raz pierwszy dostała na rękę malucha. Ona jak zwykle chciała je już wczesniej brać w łapy, ale według mnie za delikatne jeszcze były. Po dwóch dniach uznała wygadana trzylatka że już odpoczęły po "kluciu" i że będzie "ostroźniutka". Autentycznie powoli rośnie mója nastepczyni;)