Samoróbka oczywiście. Dwie lampki, UVB i grzewcza, jeszcze w wersji tymczasowej.
Cała pokrywa jest z siatki aluminiowej, otwierana do góry, dzielona na pół.
Dobre rozwiązanie przy małej karmówce: wylęg świerszcza czy karaczana nie ma jak wyjść z powodu braku dolnej wentylacji.