Skocz do zawartości

Wesprzyj serwis, wyłącz reklamy  
1 raz na nowej odsłonie? | Problemy z zalogowaniem?






- - - - -

Stabilizacja

Napisany przez musk, 23 lutego 2013 · 583 wyświetleń

Okres aklimatyzacji uważam za zamknięty ! Amfa jest już po trzech posiłkach u nas. Radzi sobie z menu
doskonale. Karmienie co pięć dni na pewno nie jest zbyt częste. Drobne zastrzeżenia mam do jej ostępowania, bo uparcie postanowiła walić kupy na spacerach. Na cztery czy pięć przypadków tylko raz załatwiła to w faunarium, wszystkie pozostałe kupska strzelała będąc na rękach. Niewątpliwie dodatkowy ruch jej służy i wzmaga pracę jelit. Nie służy on natomiast moim t-shirtom, które dzięki temu trafiają do częstszego prania. Spacery też zawsze mają jednolity przebieg. Amfa daje się dość spokojnie wyjmować z pojemnika (ręce czyste, opłukane i ciepłe !). Potem przez kilka minut jest nieruchawa, a jak się widocznie nagrzeje od rąk i trochę nabierze odwagi to robi się dość dynamiczna, pełza, pentruje, włazi na płotki robione z ramion itd. itp. No i na koniec spaceru już parę razy zrobiła to o czym pisałem powyżej. Po odłożeniu do faunarium pije często wodę i bunkruje się w kokosie. Spacer trwa zwykle 10-15 minut.

Celem ostatecznego doposażenia mojej infrastruktury wokół wężowej, dokupiłem jeszcze tabletki
odkażające, które stosuje przy sprzątaniu faunarium. Kupiłem inetrnetowo Vircon Professional (70PLN z przesyłką), 50 tabletek, które wystarczy na dobre 100 sprzątań, bo jedną się rozrabia w pół litrze wody. Biorę więc pół tabletki i rozrabiam w małym spryskiwczu i zraszam a potem przecieram tym zbiornik, a później płuczę czystą wodą. Ważne aby odczekać około 10 minut po zlaniu wszystkiego preparatem zanim się go spłucze, bo tyle wynosi okres potrzebny dla jego pełnej skuteczności. Oczywiście nie robię tego przy każdym sprzątaniu, tak średnio zamierzam takie porządki czynić raz na dwa – trzy tygodnie, więc zakup powinien wystarczyć na parę lat.

Pisałem wcześniej, że od czasu do czasu będę się dzielił ciekawymi spostrzeżeniami z amerykańskiej
książki o corn snake’ach. Raz już pisałem o procesie wydalania opisanym tam. Teraz dla odmiany zobaczyłem, że za Wielką Wodą dysponują takimi parówkami dla węży (jest nawet zdjęcie karmienia zbożówki takim produktem). Jest to zapakowane jak serdelki, połączone są poszczególne porcje w takiego parówkowego nomen omen – węża. Każda porcja jest wielkości mniej więcej średniej myszy.
Widzieliście coś takiego u nas ? Ja się z tym nie spotkałem. Z jednej strony – mało naturalne, z drugiej – może jest jakimś rozwiązaniem wobec przejściowych trudności z dostępem do mrożonych czy żywych gryzoni, albo dla potencjalnych hodowców, którzy mają opory (zaznaczam – ja nie mam J) przed trzymaniem gryzoni w dowolnej postaci w domu albo jak wąż nie chce jeść i trzeba spróbować z czymś nowym. Jeszcze inna sprawa, że mogą tam być jakieś dodatkowe substancje odżywcze, które w niewoli
trudno dostarczyć. Ale też może są konserwanty i inne świństwa. Ciekawe.





Przekierowania dla tego wpisu [ URL ]

Brak przekierowań na ten wpis

Maj 2025

P W Ś C P S N
   1234
567891011
12131415161718
1920 21 22232425
262728293031 

Ostatnie wpisy

Albumy mojej galerii

Ostatnie komentarze

Losowe zdjęcie z albumu

Domek Amfy z zewnątrz

użytkownicy przeglądający

0 zarejestrowanych terrarystów, 1 gości, 0 anonimowych terrarystów

Tagi

    Przeszukaj mój blog

    Kategorie

    Ostatni odwiedzający






    © 2001-2025 terrarium.pl. Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są wykorzystywane do emisji spersonalizowanych reklam. Więcej. Korzystając akceptujesz Regulamin.