2 lipca w mojej hodowli miał miejsce najbardziej spektakularny sukces w mojej dotychczasowej "karierze" - jako pierwszy na świecie udokumentowałem wyklucie kijanek Kassina senegalensis w mojej hodowli. Po 9 latach utrzymywania tego gatunku i dziesiątkach godzin spędzonych na poszukiwaniu informacji i próbach złożenia ich w logiczną całość, wielu nieudanych próbach itd. w końcu się udało Na ten moment (3 lipca) pływają min 23 kijanki. Ale po kolei
Żaby były przygotowywane do sezonu poprzez obniżenie temperatury zimą i na wiosnę, do około 16-22 stopni. W tym sezonie były obficie karmione, utrzymywana była wilgotność taka sama jak przez resztę roku czyli ok. 60-80%. Szczerze mówiąc, tyle się w tym roku działo, że nawet nie zanotowałem, kiedy dokładnie włożyłem żaby do komory deszczowej, było to na 100% w czerwcu, już po tym jak mój znajomy z południa Europy "wyprzedził" mnie i jako pierwszy uzyskał skrzek, niestety niezapłodniony. W komorze deszczowej stworzonej z terrarium będącego "oszukiwaną" kostką 40 cm (czyli mniejsze niż 40x40x40) znajdowało się ok 5 cm wody, 2 duże kawałki korka i roślina wodna określana jako "guppy grass" a na moje to chyba moczarka (?) którą dostałem od kolegi który robił przycinkę w akwarium, deszczownica zrobiona z rurek PCV nasadzonych na jakiś stary filtr od Aquaela, kostka napowietrzająca (zestaw 4 kostek każda z osobną rurką, zaworek-rozgałęziacz oraz napowietrzacz dają bardzo fajne rezultaty) oraz grzałka akwarystyczna bodajże 25 W nastawiona na 32 stopnie.
30 czerwca pojawił się skrzek, na oko poniżej 100 ziarenek, zapewne gdzieś pomiędzy 50 a 60 sztuk, ale szczerze mówiąc to boję się tam grzebać, więc dokładniej nie policzę. Część ziarenek złożone na roślince, część na korku a część luzem na dnie. Ziarenka złożone na roślince wyglądały najlepiej a te na korku najgorzej. Na oko około 1/3 była zapłodniona, ale jak było w rzeczywistości dowiem się pewnie w przeciągu paru dni.
Kijanki są bardzo małe, już teraz widzę, że do kosza można wrzucić informację o tym, jakoby miały być mięsożerne - w nocy przyuważyłem jedną jak z zapałem zjadała owo "guppy grass" na którym być może się wykluła. Kijanki od chwili gdy je zauważyłem pływają, większość czasu jednak spędzają "zawieszone" na szybach. Jutro spróbuję podać jakiś normalniejszy pokarm a pewnie pojutrze przeniosę je do osobnego boxa.