Skocz do zawartości

Wesprzyj serwis, wyłącz reklamy  
1 raz na nowej odsłonie? | Problemy z zalogowaniem?


Papja

Użytkownik od 29 maj 2013
W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny kwi 15 2024 17:15

#1758592 Zaraza zawleczona z karmówką, konieczny RESTART zbiornika?

Napisany przez Papja na 12 maja 2016 - 21:48

Czemu zaraz wrzuciłaś aksolotle do solankowej sterylki :P?

 

To chyba jasne, że drapieżniki bardzo często pożywiają się osłabionymi/chorymi osobnikami. Moim zdaniem szanse na to, że stanie się cokolwiek złego aksolotlom są bliskie zera. Zresztą, sama mówisz, że wyglądają w porządku :D.

 

Ludzie karmią ryby po grube setki złotych(arowany, płaszczki czy Cichle) rybami z zoologa i często gęsto ich nie kwarantannują, a o zgonach z tego powodu jeszcze chyba nie słyszałem.

 

 

PS:. Neony to ryby które wymagają kwaśnej i miękkiej wody, jeżeli aksolotle nie potrafią ich pożreć, to postaraj się je skarmić/znaleźć im dobry dom, a do aksli wpuść gupiki lub platki- żywe fabryki pokarmu.




#1757673 Roztwór Holtfretera - czy trzeba?

Napisany przez Papja na 07 maja 2016 - 13:52

Eh @MER, to się zaczyna robić jeszcze bardziej śmieszne ;). Oczywiście, że chorobę spowodowało wpuszczenie aksolotlów do świeżego i niedojrzałego akwarium.

 

Już przy okazji, skoro zechciałeś odwiedzić ten temat. Dalej czekam na odpowiedzi ;).

 

 

"Teraz proszę o dowody że sól była dla nich czymś dobrym/neutralnym, a nie negatywnym. Co mogę stwierdzić po przeczytaniu artykułu(gdyż ambystomy meksykańskie występowały precyzyjnie w "jak najmniej zasolonych wodach")"

 

"tego co wiem ty trzymasz aksolotle w roztworze non stop, czemu ? Skoro tolerują LEKKO słonawą wodę i to CHWILOWO :)?"

 

http://www.terrarium.pl/topic/452763-roztwor-holtfretera-czy-trzeba/page-8#entry1715988

 

Bo się już od miesięcy nie mogę doczekać :E :E :E .




#1750193 aksolotl

Napisany przez Papja na 25 marca 2016 - 12:23

Poczytaj tutaj :E.

http://www.terrarium.pl/topic/473144-akwarium-dla-aksolotla/page-2#entry1739929

 

http://www.terrarium.pl/topic/452763-roztwor-holtfretera-czy-trzeba/




#1745956 Akwarium dla Aksia

Napisany przez Papja na 04 marca 2016 - 16:00

@MER Rozumiem, że badania NAUKOWE nie są zbytnio przekonywujące? No nieźle, jak zwykle poważne podejście ;).

 

PS: to trochę smutne, że w twoim wieku dalej próbujesz w tak szczeniacki sposób atakować i uwłaczać moje osiągnięcia i zasługi. Ale rozumiem, ratlerki zwykle szczekają najgłośniej ;). A na forum staram się pomagać i samemu się uczyć. Chociaż wiem, że akurat dla ciebie ta druga część jest raczej science-fiction.




#1745955 Akwarium a awaria prądu!

Napisany przez Papja na 04 marca 2016 - 15:55

Czyszczenie filtra po awarii prądu ma sens tylko przy kubełkach czy innych filtrach z zamkniętym złożem- bo wtedy wypłukujemy rzeczywiście padnięte bakterie które mogłyby zanieczyścić wodę. Przy kaskadzie i wewnętrzniaku na zwykłej gąbce nie trzeba się w to męczyć. Z tego co widzę, akurat Twój filtr jest zamknięty, więc tutaj rzeczywiście można delikatnie go przepłukać. Jeżeli Twoja woda nie jest mocno chlorowana(co dzisiaj zdarza się niezwykle rzadko) to można to i robić pod kranówą, albo płucząc wkłady w wodzie z podmianki.

 

Co do filtra- zależy jakie masz podłoże- przy grubym piasku taki filtr może być wystarczający, bo wtedy bakterie mogą się na nim osiedlać. Jeżeli masz jakiś gruz czy większe kamulce- tutaj bakterie mają gorzej. Możesz zainwestować w kubełek, lub założyć kaskadę. Jest jeszcze najtańsza opcja- filtr o przepływie około 600l/h i na niego duża gąbka, o PPI raczej 20-30.

 

Ja u siebie stosuje praktycznie wyłącznie filtry hamburskie- jest to moim zdaniem najlepsza opcja jeżeli chodzi o cenę i jakość. Jeżeli będziesz restartować baniak, to i Tobie taki filtr polecam.




#1739929 Akwarium dla aksolotla

Napisany przez Papja na 02 lutego 2016 - 15:41

@Rozba nie ma co zbytnio kierować się tym artykułem. Jest bardzo dziurawy. Tutaj krótkie sprostowanie(tylko do kilku punktów!) z mojej strony:

http://www.terrarium.pl/topic/472105-zyczenia-axikowe/?p=1729499

 

Tutaj jest obrazek, w którym podkreślone są miejsca do których się "czepiam" :P, tam się nie odpala :/.

 

afbb3154958c20aa.jpg

 

Ale z temperaturą akurat mogłabyś jednak trochę zejść, do 20 stopni to nie problem, a aksolotlom będzie lepiej :P.

 

 

Co do akwarium low-tech z aksolotlami- bardzo się cieszę, że przekonałaś się do tego stylu :mrgreen: . Grunt to balans w akwarystyce, co dobrze zauważasz ;).




#1739451 Przenoszenie do nowego akwarium

Napisany przez Papja na 31 stycznia 2016 - 12:57

No, jeszcze podłącz jakieś oświetlenie- żeby rzeczywiście rośliny mogły przerabiać azot, a nie po prostu zgniły i jeszcze bardziej zanieczyściły akwarium :P.




#1739444 Przenoszenie do nowego akwarium

Napisany przez Papja na 31 stycznia 2016 - 12:20

Odłączanie kubełka nie ma sensu, rośliny i tak głównie korzystają z NO3, a po odłączeniu kubełka pojawi się skok NH3 i NO2(przy tak świeżym akwarium, w starym akwarium zapewne same bakterie z podłoża by wystarczyły). Przy małych rybach, odłączenie kubła i jechanie na wewnętrzniaku się sprawdza, bo po prostu są małe, produkują mniej NH3 a i roślin jest więcej, przeliczając "masowo".

 

Moim zdaniem szans na strefy beztlenowe u Ciebie nie ma, za mała warstwa piasku. W niektórych akwariach mam warstwę piasku do 8cm i nie zauważam niczego złego, a nie wszędzie mam dużo roślin, które doprowadzałyby korzeniami tlen(a jak strefy beztlenowe są- to nie mam problemu z siarkowodorem). Chyba, że rzeczywiście masz tam piasek granulacji pyłu.

 

Brak chęci na jedzenie i skrytość pojawiły się przez wysokie NO3. Sprawdź też NO2, możliwe że coś zrobiłeś źle przy starcie akwarium i stąd to wysokie NO3. Gdy cykl azotowy się załączy, powstaje właśnie skok NO3. Jest możliwość, że wpuściłeś aksolotla na niedojrzałe akwarium, a ono dojrzewa teraz.

 

Piasek jest też złożem biologicznym, więc jeżeli dla spokoju ducha będziesz chciał go wyjąć, postaraj się zabrać go raczej z jednej strony akwarium, po czym rozsyp pozostały ręką. Nie zabieraj po prostu całości z wierzchu.

Aha, jeżeli masz piasek z OBI- to tym bardziej o strefy beztlenowe nie musisz się martwić. On jest sypki i się nie zbija w beton pod wodą (a chyba taki Ci polecałem :P). Co tak czy tak jest domeną raczej najdrobniejszych piasków i nie ma co demonizować. IMO piasek to najlepsze podłoże, a i rośliny w nim rosną bardzo dobrze,od zwartek po łodygowce :P. Tylko, że właśnie trzeba celować w grubszy piasek, a nie drobniutki który zbije się pod wodą i spowoduje problemy z korzeniami.

 

Podmieniaj codziennie wodę ale nie dużymi dawkami, około 20% będzie ok, nagły przeskok nawet na mniejsze NO3, też może zaszkodzić. Do tego załącz oświetlenie, a do wody wrzuć coś szybko rosnącego jak rogatek, najas, rzęsa, pistia czy paprotnica.




#1739033 Znalazłem żabę

Napisany przez Papja na 29 stycznia 2016 - 12:52

Zostaw ją w spokoju, inaczej możesz jej zaszkodzić. Skoro była w piwnicy znaczy to, że masz tam dobre warunki na zimowanie.




#1738300 Przenoszenie do nowego akwarium

Napisany przez Papja na 25 stycznia 2016 - 17:23

Nie próbuj karmić go na siłę. Daj mu spokój, spróbuj kolejny raz za jakieś 3 dni ;).




#1733006 Aksolotl - wole, otwory z boku glowy

Napisany przez Papja na 02 stycznia 2016 - 18:26

http://www.terrarium.pl/topic/452763-roztwor-holtfretera-czy-trzeba/

 

@vladok Przeczytaj ten temat, wiele tutaj wyjaśniliśmy.

 

 

 

 

@MER czekam też już od prawie 3 miesięcy na odpowiedź, może tutaj się ustosunkujesz?

 

"

Z tego co wiem ty trzymasz aksolotle w roztworze non stop, czemu ? Skoro tolerują LEKKO słonawą wodę i to CHWILOWO :)?

 

 

 

EDIT: Odpowiedz też na to, bo jakoś nie zauważyłem żebyś to wcześniej zrobił :)

 

Teraz proszę o dowody że sól była dla nich czymś dobrym/neutralnym, a nie negatywnym. Co mogę stwierdzić po przeczytaniu artykułu(gdyż ambystomy meksykańskie występowały precyzyjnie w "jak najmniej zasolonych wodach")
"



#1730902 Trzymanie zwierząt terrarystycznych przez dzieci - co myślicie?

Napisany przez Papja na 22 grudnia 2015 - 19:08

Jak najbardziej jestem za tym by dzieci zajmowały się zwierzętami. Ale tutaj trzeba wyszczególnić jakie dzieci, oraz jakimi zwierzętami :P.

 

Ja dostałem swoje pierwsze akwarium (bo kuli, którą również miałem wcześniej, nie liczę) jak miałem 6 lat, od babci. Był to zestaw z akwarium 51l,12l, kotnikami pływającymi, fajką szklaną do odłowu narybku, filtrami gąbkowymi i terkoczącymi napowietrzaczami. W środku były... jakieś zebropodobne pielęgnice, rak marmurkowy, gurami, sum fossilis oraz pełno Cryptocoryne balansae. W 12l słonecznice, teraz domyślam się że na karmę dla suma :P. Generalnie pomimo zwykłej żarówki cryptocoryny rozrastały się strasznie mocno, a w akwarium zostało z 10x10cm wolnego miejsca. Wszelkie ingerencje w obsadę kończyły się tak że nowe ryby były zżerane przez starą obsadę (wtedy to i wieloryb w kieliszku było za mało :P). Strasznie się tym zniechęciłem i przez prawie rok jedynie karmiłem ryby, włączałem oświetlenie, a rodzice dolewali wody. W międzyczasie rodzice zdecydowali się na założenie internetu. Przez co doszkalałem czytanie na "Mikołajku", "Wyspie skarbów" oraz właśnie forach akwarystycznych :D. W końcu nie wytrzymałem, pozbyłem się starej obsady a do akwarium trafił miks małych ryb(neony, żałobniczki, gupiki, kiryski), wciśnięty mi jako zbrojnik niebieski plectocomus(a gdy go oddałem, dostałem od niepoinformowanej siostry kolejnego :E ) oraz karliki szponiaste. Karliki były zestresowane przez ryby, więc dostały własny faunabox. Na przełomie pierwszej a drugiej klasy dostałem akwarium 112l, tam przewinęło się też bardzo dużo ryb. Pamiętam również że w 3 klasie kupiłem sobie red cherry, które potem sprzedawałem bo mnożyły się jak szkodniki :D. Pasja ciągnie się nieprzerwanie do dzisiaj, a w miarę jak podrastałem robiłem coraz więcej samemu przy akwariach.

 

Jeszcze wcześniej łapałem ślimaki oraz owady w ogrodzie i hodowałem je w słoikach z podziurkowanymi wieczkami. Do tego odchowywałem w "oczku wodnym"(stworzonym z piaskownicy okrytej folią budowlaną :E ) łapane w rowach kijanki żab. Więc co ciekawe terrarystyka była u mnie pierwsza :D.

 

Dzięki temu że rodzice pozwolili mi rozwijać pasję dzisiaj jestem praktycznie ukierunkowany na to co chcę robić w przyszłości, przyswoiłem dużo wiedzy z zakresu chemii, biologii i geografii, nie mówiąc nawet o odpowiedzialności.

 

Więc tak, jeżeli dziecko rzeczywiście jest zafascynowane dobry rodzic powinien mu pozwolić na zwierzątko. Tylko że trzeba dostosować zwierzę do wieku i odpowiedzialności człowieka. Gryzonie moich dwóch dużo starszych sióstr ostatecznie trafiały do mnie, co mówi samo za siebie :?

Do tego, jak osoba która chce mieć jakieś zwierzątko jest bardzo młodym wieku, to rodzic powinien być gotowy że sam musi również poczytać i dowiedzieć się informacji na temat pupila, a później pomagać dziecku.

 

EDIT: Fotkę takiego cuda jeszcze znalazłem :D

12421599_917353025024376_244388180_n.jpg




#1729499 Życzenia Axikowe

Napisany przez Papja na 14 grudnia 2015 - 21:41

No to pozwolę sobie krótko sprostować artykulik ;). Nie będę przesadzał z treścią, bo jak już Wojciech powiedział zostanie zedytowany i szkoda mojej pracy, zwłaszcza że ostatnio cierpię na braki czasu ;).

 

O wysokości akwarium nie wspomnę, bo już o tym pisałem ;).

 

1. Straszna bzdura ;). Akwarium bez podłoża jest BARDZO złą opcją. Chyba że zostawiamy jedynie kawałek odkrytej szyby do karmienia, lub posiadamy ryby na kwarantannie/czasowo. Utrzymanie takiego akwarium w porządku jest właśnie bardzo trudne, brakuje nam powierzchni dla bakterii nitryfikacyjnych(bo one głównie osiedlają się na podłożu, w dojrzałym baniaku). Dyskowce hodowane na gołej szybie i tuczone jak świnie sercem mają podmienianą wodę nawet do 50% dziennie(a czasami i w 100%!), właśnie z powodu niemożności utrzymania parametrów w normie ;). To że możemy łatwo zebrać odchody nic nie znaczy, bo woda może i być bez żadnej zawiesiny/syfków, a posiadać w sobie niebotyczny poziom NH3,NO2 i NO3. Taki sposób hodowli nadaje się do odchowu młodych larw , gdzie rzeczywiście łatwiej nam zapanować nad warunkami(ale wtedy karmimy głównie żywym pokarmem nie zanieczyszczającym aż tak mocno wody, oraz mamy nieproporcjonalnie wiele wody przeliczając na ilość i wielkość larw) po prostu podmieniając to 20-30% wody codziennie. Tylko że tutaj głównie chodzi o inhibitory wzrostu które wytwarzają larwy większe- spowalniając wzrost innych a nie stricte o "czystość" wody pod względem związków azotowych.

 

Po prostu, łatwo o debalans akwarium i katastrofę.

 

2. Tu powiem szczerze że wybuchnąłem śmiechem tak mocno że aż sąsiedzi wyjrzeli z okien. A mieszkam w domku jednorodzinnym :D... Woda 6,5 pH to woda KWAŚNA a nie NEUTRALNA/ZASADOWA! Nie mówiąc już o tym że pH to wartość logarytmiczna i woda o pH 6 jest 10x razy kwaśniejsza niż o pH 7...

 

3. Zgodzę się częściowo, obecnie woda nie jest uzdatniana jedynie chlorem. Możemy mieć i wodę ozonowaną, wtedy możemy lać i prosto z węża do akwarium. Nie mówiąc już o tym, że obecnie najczęściej chlor i jego pochodne jest używany w na tyle małych ilościach, że w znacznej większości przypadków również nie musimy obawiać się o wodę prosto z kranu ;).

 

4.

Totalna bzdura. Zarówno filtr kubełkowy, jak i filtr wewnętrzny czy też kaskadowy filtruje wodę dzięki bakteriom tlenowym- nitryfikacyjnym. Woda jest tak samo tutaj i tutaj sprowadzana ostatecznie do NO3 (NH3 --> NO2 --> NO3). NH3 jest najbardziej szkodliwe, a NO3 najmniej dla naszych zwierząt. W akwariach gdzie woda jest zasadowa występuje NH3, w akwariach z wodą kwaśną i neutralną występuje NH4.

 

NO3 możemy pozbyć się w akwarystyce głównie trzema sposobami:

-podmiana wody

-duża ilość roślin wodnych/nadwodnych(hydroponika)

-denitryfikacja

 

Podmiany wody nie trzeba tłumaczyć ;), wlewamy wodę bez NO3, a wylewamy tą z NO3.

Rośliny pobierają NO3 podczas wzrostu.

Denitryfikacja- czyli proces który prowadzą bakterie beztlenowe/fakultatywne. Zachodzi on przy zapewnieniu warunków o minimalnej zawartości tlenu, czyli np. w denitryfikatorach czy głębokiej warstwie podłoża.

 

W przypadku stosowania filtrów takich jak filtry kubełkowe zapewniamy byt bakteriom nitryfikacyjnym, tak samo jak w przypadku filtrów wewnętrznych. Ostatecznie otrzymujemy tak czy tak NO3 które musimy usuwać podmianami wody czy wielką ilością roślin(bo to podstawowe opcje). To czy mamy filtr taki czy taki nie zmienia częstotliwości podmianek.

 

W dojrzałym akwarium to głównie podłoże jest "skupiskiem" bakterii nitryfikacyjnych, więc nawet filtr wewnętrzny z dużą gąbką, zapewniający cyrkulację, wystarczy by zapewnić bakteriom miejsce do osiedlenia się. Dzięki czemu, problemów z przerobieniem NH3 i NO2 nie ma. A wodę podmieniamy by pozbyć się właśnie NO3.

 

Oczywiście, wszelkie sumpy, czy kubełki spełniają swoje zadanie i tego nie próbuję zakwestionować, bo nie wyobrażam sobie akwariów z wielką obsadą bez nich, gdzie po prostu bakterii z podłoża i innych miejsc w akwarium nie wystarcza(nie mówiąc już o wygodzie i częstotliwości czyszczenia, w porównaniu z typową gąbką nakładaną na filtr wewnętrzny :D). Ale przy małej obsadzie i wystarczająco dużym akwarium nie musimy ich używać, by zapewnić zwierzętom odpowiednich warunków.

 

Z tego powodu też, przy użyciu kubełka nie możemy nagle wymieniać wody raz na rok, bo NO3 przybywa stale...

 

 

 

 

Rzeczywiście, bezbłędny artykuł. Tylko czerpać wiedzę garściami ;).




#1728832 Pierwszy Aksolotle

Napisany przez Papja na 11 grudnia 2015 - 19:26

Czemu niby "piasek nie sprzyja roślinkom"? O ile nie sypiesz najdrobniejszego piasku o granulacji pyłu, który po zalaniu zmienia się w beton, to nie ma co się bać o rośliny ;). Biotopowy low-tech dla Channa gachua sp. Inle lake, zwartki na piasku rosną mi lepiej niż gdziekolwiek indziej ;). Fotka była robiona chwilę po zalaniu, więc woda jeszcze mętna.

comment_6gZEXPWWnEIuB66MX7D7oMpl5d6t4XIQ




#1728508 hodowla małych aksolotli

Napisany przez Papja na 09 grudnia 2015 - 20:39


Ostatnim źródłem pozyskania pokarmu to jeziora czy oczka wodne. Tam gdzie jest ptactwo wodne, ze względu na choroby i pasożyty przez nie roznoszone.

Odławiać w miarę bezpiecznie można było w latach 60-tych gdy rolnictwo nie stosowało tak intesywnie nawozów sztucznych czy ochrony roślin. Nie było tak wysokiej ekspansji / migracji gatunków obcych naszemu klimatowi, a wraz z nimi chorób itd.

 

Yhym, dlatego jest dużo hodowców którzy używają jedynie planktonu dopóki ryby nie zaczną pobierać pokarmu sztucznego ;). Mój dobry znajomy, hodowca ryb, karmił planktonem wszystkie gatunki. Od sumików,przez karpiowate i pielęgnice po kąsacze. Zgonów stricte z powodu karmienia planktonem nie miał wcale ;). Zanim spróbujesz zakwestionować jego wiedzę oraz doświadczenie, powiem tyle że obecnie rozmnaża ryby morskie, min. koniki 8-).

 

Nawozy sztuczne wlewane do rzek nie sprawią że plankton będzie trujący. Oczywiście, są one szkodliwe, ale dla ekosystemu, a nie dla planktonu. Jest nawet sposób na hodowlę rozwielitki który polega na produkcji "zielonej wody"(czyli fitoplanktonu), potrzebnego by karmić dafnię, na nawozach sztucznych. Z środkami ochrony roślin jest inna sprawa, ale nikt rozsądny z miejsc zanieczyszczonych nimi pobierać planktonu nie będzie ;).

 

 

 


nie proszę Pana, my nie mówimy o dziko żyjących płazach. Takie to (dosłownie szt1) pokazano na filmie na discavery.. Nasze axolotle nie mają pojęcia o warunkach naturalnych od pokoleń.

 

Czyli czym jest terrarystyka/akwarystyka, jak nie dążeniem do warunków naturalnych? I zanim zaczniesz czepiać się o słówka. Mówię o warunkach naturalnych PRZED wyschnięciem jeziora i niszczycielskimi działaniami ludzi.

 

 

 

 


zadajesz głupie pytania, ale jeżeli nie stać cię na poszukanie odpowiedzi to poczytaj tutaj

http://www.ichthyotrophic.pl/frozen_pl.html

a tu zobacz jak wygląda firma i jej hodowle

http://www.ichthyotrophic.pl/home_pl.html

 

IchthyoTrophic rzeczywiście ma świetny poziom pokarmu(nigdy na mrożonkach od IT się nie zawiodłem, a karmię bardzo dużo mrożonym) i wszystko pochodzi z ich hodowli, ale z innymi firmami nie zawsze tak jest ;). Nie mówię tu o mrożonkach, ale wcale nie mała część żywej ochotki pochodzi ze ścieków, polskich oraz rosyjskich...

 

 

 

Jak dla mnie to co proponuje (łowiony plankton+wylęgnięta artemia, jak larwy troszkę podrosną dokładamy nicienie mikro, a potem mrożonki) to najlepsza opcja. Teraz jestem strasznie zalatany i nie mam zbytnio czasu by starać się odchować coraz to kolejne jaja traszek, ale na wiosnę postaram sie wypróbować banana wormsów(a raczej tego, kiedy larwy mogą zacząć je podejmować, bo podejrzewam że może być to bezproblemowo jeden z pierwszych pokarmów), one też wydają mi się świetną opcją.

 

Pamiętajmy że o ile narybek możemy dokarmiać np. tylko artemią/banana wormsami i nie mamy problemów rozwojowych bo żywi się on też detrytusem(i pierwotniakami, które też się nim żywią) oraz glonami, to larwy płazów ogoniastych są stricte mięsożerne i podając im tylko jeden typ pokarmu zapewniamy im monodietę(bo większego planktonu niż pierwotniaków, z których szybko wyrastają, to w typowym akwarium nie ma prawie wcale).

 

Dlatego też polecam(nie tylko ja, bo min. @Yahilles oraz @Jakub_T również chwalą sobie tę metodę) odchowywać larwy w zbiorniku "pond-type", gdzie nie używamy typowych filtrów (a ograniczamy się do napowietrzania/ wolno chodzącego filtra gąbkowego), dzięki czemu larwy mają stały dostęp do planktonu, oraz innych żyjątek, które normalnie żyją się i rozmnażają, zapewniając źródło pokarmu.











© 2001-2024 terrarium.pl. Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są wykorzystywane do emisji spersonalizowanych reklam. Więcej. Korzystając akceptujesz Regulamin.