Dzień dobry, nie było mnie miesiąc w domu i przed wyjazdem zapomniałem wyjąć resztki jabłka z pojemnika z drewnojadami, wczoraj jak karmiłem pająki to zauważyłem, że cały pojemnik z zewnątrz jest zaatakowany przez roztocza, prawdopodobnie rozkruszki (drewnojady trzymałem na otrębach). Niestety wszystkie pojemniki z karmówką stoją na antresoli robiącej za pawlacz, na której są też narzędzia, kartony itp. Drewnojady i mączniki wyrzuciłem, na razie zostawiłem madagaskary i dubie, wszystkie pojemniki umyłem i dałem nowe wytłoczki. Roztocza znajduję właściwie na całej antresoli oraz biurku pod antresolą, na biurku po kilkanaście sztuk w ciągu dnia. Roztocza same wyginą z braku pokarmu, czy trzeba jeszcze jakieś działania podjąć? Nie zauważyłem ich w żadnym innym pomieszczeniu. Pierwszy raz taka sytuacja mi się zdarzyła
zgodusiek
Użytkownik od 30 sie 2011W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny paź 22 2023 12:54