@kvzyc obsługa węża powinna zacząć się (jeśli się obawiasz) od faktycznie "rękawiczek skórzanych". Jednak nie męcz go "bo chcesz się przemóc". Naucz go zaczynając od karmienia. Przekładaj go na czas karmienia do pojemnika, później dawaj mu jeść pincetą i po odpoczynku, odkładaj go ręką do terra (czy tam rack). Wąż powiąże twoje wyciąganie z "będę karmiony". Jak już poczujesz się swobodnie, to zdejmij rękawiczki. Ważne jest, żeby dobrze myć ręce jak szykujesz myszę itd, żeby nie śmierdziały (dla Ciebie może to nie być wyczuwalne), wąż poczuje.
Nie jestem też (dlatego) fanem podawania żarcia z ręki wężowi. Nie ma dosłownie kojarzyć rękę z żarciem, bo wtedy może wypalić jak tylko wkładasz rękę po miskę z wodą (na przykład) i nie zrobi tego celowo, tylko myśląc że chcesz mu dać jeść.
Bardzo ważne przy łapaniu jest złapanie w 3/4 węża (hehehe miarka BigStara xD) i zrobienie tego zdecydowanie, jednym pewnym ruchem. Często (tak mam przy hogach) największy gbur po takim traktowaniu robi się po chwili spokojny i ciekawski.
Gdzieś czytałem fajne wyjaśnienie, że właśnie najważniejszy jest ten "sweep" (to podniesienie pewne), bo inaczej gad Cię widzi jako drapieżnika, jak go weźmiesz już na rękę (i tu cytat) myśli sobie "ooo nie zjadł mnie" i się uspokaja.
Nie zmienia to faktu że musisz patrzeć i śledzić węża, jego głowę i ruchy ciała. Bo to dzikie zwierze i zawsze może poczuć się zagrożone.
Nie jestem też (dlatego) fanem podawania żarcia z ręki wężowi. Nie ma dosłownie kojarzyć rękę z żarciem, bo wtedy może wypalić jak tylko wkładasz rękę po miskę z wodą (na przykład) i nie zrobi tego celowo, tylko myśląc że chcesz mu dać jeść.
Ogólnie, przepraszam pytanie, czemu wąż skoro się obawiasz tak bardzo? Musiałaś mieć świadomość, że będziesz przy nim "pracowała".
I dalej jestem zdania (i chyba będę) że wąż nie benefituje z kontaktu z człowiekiem, jeśli Ci to nie przeszkadza i jesteś w stanie zapewnić wężowi "rozrywkę" (mam tutaj na myśli odpowiednie zagospodarowanie jego przestrzeni życiowej) to On nic nie traci na tym że go nie przytrzymasz. Możesz spokojnie, prócz prac związanych z przymusem wyjęcia gada (sprzątanie, wizyta weta... nie wiem co tam jeszcze może być) nic z nim nie robić. Tak samo będzie zachowywać się za kolejny, czy kolejny miesiąc. Może nawet się uspokoić... sam z siebie. Węża też nie oswoisz jak inne gady, nauczysz się tylko czytać jego ruch ciała i wiedzieć na ile i kiedy możesz sobie pozwolić...