Nie je, bo ma za zimno. Te 30+ stopni im jest potrzebne do prawidłowego funkcjonowania metabolizmu...
Może też być opcja, że idzie wylinka, to wtedy się robią takie bardziej nieśmiałe.
Hmmm, jesteś pewien wieku? Bo 11cm to nie brzmi jak 3-miesięczny gekon.
Podłoże do wywalenia, niebezpieczne, gek się może zaczopować.
U nas co prawda tylko na pyszczku było, ale trochę pomogła na rozmiękczenie sauna (gek do mniejszego, wentylowanego pojemniczka na ciepłe mokre ręczniki papierowe, zamknąć i pod lampę). To, co nie zlazło, to zeszło przy następnej wylince po tygodniu.
Wiem ze słyszenia, że z uchem może pójść gorzej. Jak namoknie (o ile zmięknie), to delikatnie końcówką patyczkiem do uszu.
Oczywiście daleka jestem od bagatelizowania sprawy, bo może faktycznie wzrok już nie ten albo jakoś nagle zaczął enigmować.
Ale jeśli Cię to pocieszy, to moja starsza notorycznie nie trafia (czasem nawet w pęsetę, jak się nie zgramy), a młodsza, jak się na porannym głodzie podjara, to też jej umknie... ostatnio ręcznik upolowała i tarmosiła, musiałam jej go wyciągać
Obserwuj najbliższe karmienia, czy problem się nasila i czy nie ma jakichś innych objawów typu zła koordynacja ruchów.