wiem że temat stary, ale na przyszłość: żwirki i piaski najpierw zawsze dokładnie wypłukaj wodą letnią kilku/kilkunasto krotnie. Żółwiowy taki syfik w wodzie może nie zaszkodzi, ale z rybami troche inna bajka. Jak masz filtr to i tak powinno zejść po paru dniach, ale ładniej wygląda jak jest od razu klarowna woda. 
Pozdrawiam  

Okazało sie że faktycznie uciekł, nie wiem jakim cudem to zrobił, bo widocznie musiał być naprawde mądry że zamknął za sobą pokrywę dla niepoznaki xD Nie wiem gdzie sie schował do teraz i nadal mnie to zastanawia, może faktycznie w jakąś szczeline wlazł i sobie tam żył, bo jak mówie pod meblami i za meblami go nie znalazłem. Stworzenie niestety martwe po miesiącu znalezione zostało pod kaloryferem rano, troche zmaltretowany, podejrzewam że po takim czasie wyszedł w poszukiwaniu jedzenia, nie wiem, a pies widząc duże ruszające się coś zrobił sobie z niego zabawke. Szczęście w nieszczęściu, bo znaleziony, ale niestety martwy, dobrze chociaż tyle że pies go nie zjadł tylko sie pobawił, bo szczerze nie mam pojęcia (choć podejrzewam ze nie), ale chyba taki wiekszy robak mógłby mu zaszkodzić. 
Także przestroga dla innych początkujących terrarystów: dawajcie ciężką pokrywe lub coś na niej kładźcie cięższego bo wbrew pozorom karaczan madagaskarski posiada siłe podniesienia takiej i łatwej ucieczki, ano i sprawdzajcie swoje terraria bo są one również einsteinami wśród robaków xD

siemano, wlasnie zaczynam z terrarystyką i jako ze karaczany madagaskarskie są dosyc ładne, proste w hodowli i tanie to postanowilem z nimi zacząć, a przy okazji niepotrzebnymi mlodymi dokarmialbym zolwia. Problem mam taki, ze kupilem wczoraj 5 sztuk tego okazu, zrobilem im terrarium - na dno torf, kryjowki z kokosa i pare korzeni. Terrarium oczywiscie przykryte z dziurkami na 2-3mm (nie ma opcji zeby jakikolwiek sie stamtąd wydostal) i dzisiaj patrze i nie ma jednej sztuki xd. Nie mial jak wyjsc karaczan bo terrarium jak jest zamkniete tak jest zamkniete caly czas, a doliczylem sie sztuk czterech i zastanawiam sie gdzie ten 5 mogl zniknąć. Nie wiem moze to jakis wybitnie mądry karaczan i odsunal sobie pokrywe a po wyjsc zasunal spowrotem zeby wlasciciel nie myslal ze uciekl. Gdzies w internecie doczytalem ze niby zakopują się w ziemi, ale przeczesalem całą ziemie z terrarium i nic nie znalazlem. Jest szansa ze w jakis dziwny sposob ten karaczan uciekl ? i jak tak to ile on przezyje w moim pokoju, albo jak daleko mogl uciec w ciagu jednej nocy.