Zwracam się o pomoc, ponieważ mam mojego żółwia stepowego od 8 lat i wszyskto było okej. Ostatnio jednego dnia słyszałem jak świszczał z nosa. Poszedłem i kupiłem, wymieniłem mu podłoże. Starłem kurze do okoła oraz zrobiłem mu kompiel w rumianku także w zwykłej wodzie aby się napił. Świszczenie szybko ustało ale żółw ciągle kicha od paru dni. Nie amm zabardzo jak pójść do weterynarza z powodu epidemi. Czy to coś poważnego?. Co mam robić i co mogło mu się stać?
Zwracam się o pomoc, mój żółw (stepowy)
mam go od 8 lat i wszystlo z nim było wporządku jednak przez ostatnie parę dni kicha i w jednym dniu świszczał oddychając pomyślałem że to przez podłoże i kupiłem nowe i wymieniłem potem starłem kurze i zabrałem przedmioty znajdującebsię blisko mogące zbierać kurz czy coś. Je nornalnie. Raczej to nie katar bo nie ma "bombelków/wydzieliny z nosa. Nie mam zabardzo jak iść do weterynarza bp epidemia. Ktoś wie czy to może jalieś podrażniene zwykłe czy coś się stało?