Topole też w sumie mam też można rozdrobnić.
Jeśli wyjdą z tego walce większe od głowy zwierzaka, to co najwyzej sobie to pociućka.. przy takim krojeniu, jak i drobniejszym, nie ma ostrych krawędzi. Nawet w opcji trocin, nie są to aż tak ostre zrębki. Dyskutujmy więc proszę tylko na zadany temat. Nie zaryzykował bym zdrowia zwierzaków "by udowodnić swoje".

Dodatkowo widze że ładnie wilgoć trzyma jak jest z kokosem zmieszane. A np gekon orzęsiony / płaczący i większość nawet nie schodzi na podłoże,a jest ono właśnie bardziej dla prawidłowej wilgotności

Cześć,
Mam nietypowe pytanie, tak mi sie wydaje przynajmniej. Czy ktoś wie o szkodliwości wierzby naszej jeśli chodzi o zwierzaki?
Mam dostęp do rozdrabniarki i sporą ilość gałęzi. Ciekaw jestem czy są jakieś przeciwskazania? Podłoże dla lamparta, orzęsionego, hogów, a może nawet Agamy. Mogę regulować grubość skrawków i nie o zapchanie pytam, tylko o szkodliwość na zasadzie "może jakieś opary toksyczne". I to nie pytanie nowicjusza, mikroby i inne szkodniki wybiłbym albo temp (wygrzanie) albo uv (mam dostęp do dużej lampy uv). Będę wdzięczny za sensowne odpowiedzi

Rety taborety się porobiło. Wychodzi że truje gadzine swoją. Coż.. Whisky też mi szkodzi, a pijam. Wszystko z umiarem, jeśli gadzina chętnie je, ja problemu nie widzę. Nie podawać nic trującego, dbać i tyle. Nie ma się co sprzeczać, nikt (chyba) nie karmi agamy mleczem czy mniszkiem tylko. Kiedyś wszędzie w opcji były w większości tylko mączniki i zwierzęta też żyły.

Co do brania, z daleka od ludzi, najlepiej swoje. Ja sobie z działki przywoże, albo znajomy mi ze swojej przywozi. Jak tylko Stefan widzi żółciutkiego mleczyka, to jebcum dyrdum mu się włącza.

Tak, na bank będą piły z mgiełki (bo taka ich natura i tak każe im instynkt). Poczekam aż ktoś jeszcze potwierdzi / zaprzeczy, jednak ja bym zastanowił się nad destylowaną, przez to właśnie że jest kwaśniejsza od zwykłej, a to nie jest korzystne. Może na krótką metę zdałoby egzamin, ale wydaje mi się że z czasem, mogłoby zaszkodzić. 

Nie to że kogoś chce "liczyć" ale, opłaca Ci się to ? Bo rozumiem że to nie jest zamknięty obieg wody i będziesz ją kupował. Nie opłaca Ci się naturalnymi środkami od czasu do czasu "wyczyścić" układ, zamiast ciągle kupować wodę? Pierwsze co mi do głowy przychodzi, to cytryna od czasu do czasu (sok z cytryny) bardzo dobrze sobie radzi z kamieniem, aż tak twardą masz wodę ? Już lepiej chyba jakiś filtr założyć (lub używać wody przefiltrowanej jakimś britta czy coś). Sama woda, ma większą kwasowość (ta kupna), więc... ja bym nie używał, tym bardziej że gekony te lubią sobie chlipać z szyby czy wystroju. 

Też tak uważam, nie ma się co trząść  

 

Doprecyzowałem, bo to nie dla każdego jest to oczywiste (jesteśmy w internecie) i dla jednego "umyte" znaczy "opłukane" a to nie jest to samo . Nie miałem na celu bycie złośliwym czy wytykanie. Jeśli tak brzmi post, to przepraszam  

No to hm... Piszesz że "średnio masz pieniądze", a mikroskop specjalnie kupiłeś... hm....koszt badania u mnie (i sądzę że to i tak drogo...) to 25zł. Przynosisz karaczana, zostaje niestety "uśmiercony" i po rozcięciu wet sobie go bada tak, jak by był kupą gada, tyle. Nie ma z tym większego halo i jakiejś specjalnej metody. Niestety (i tu moja wet ubolewała) trzeba poświęcić osobnika (może dwa, trzy) żeby potwierdzić. Kolonia jest czysta jak nie znajdzie, jak chociaż jeden ma... to do likwidacji.

Sepia, Wapń w proszku, jajka... byle było dobrze umyte. 

 

Jup są nosicielami salmonelli, to nie znaczy że nie mogą złapać innych chorób czy pasożytów od nieodpowiednio oporządzonych skorupek. Dobrze myć, może nie wygotowane, ale wyparzyć (na krótką chwile) jasne że możesz. 

U mnie wet podjął się sprawdzenia Dubii, więc polecam Ci to samo, koszt (u mnie) taki sam jak zwykłego badania. Innej metody nie znam, no chyba że fusy z kawy, albo lanie wosku (ale na to drugie już za późno, rok byś musiał czekać)

 

Edit :// co do ogarnięcia, niestety, jak są owsiki, to przy Dubii nie widzę innego wyjścia jak likwidacja hodowli... niestety przez to że do końca noszą ooteki w sobie, to ciężko oddzielić świeże, tym bardziej że młode po narodzinach nie żywią się bezpośrednio żywnością, a odchodami dorosłych. 

Cześć,

Jeśli chodzi o sposób nabycia pupila, niestety... nie ma ideału. Jednak jeśli mogę doradzić, znajdź u siebie w okolicy jakiegoś pasjonata hodowce (ale takiego nie Janusza Biznesu) i kup od niego. Drugie wyjście to wstrzymać się do giełdy (jak już ruszą), Kupno w jakimkolwiek wysyłkowym sklepie dla mnie mija się z celem, bo nie widzę "co biorę". Kupując gada, nawet jeśli się nie za bardzo znasz (a powinieneś najpierw właśnie poczytać "na co zwracać uwagę kupując") to możesz wyłapać niepokojące wskazania i ominąć szerokim łukiem dane zwierze (wiem, zabrzmiało okrutnie, ale póki ludzie będą kupować pół gołębia-pół jaszczurki, to będą się One pojawiać mixowane przez "bizmesmenów"). Czasem warto też dopłacić i mieć pewne zwierze, a nie przykrą i sentymentalną przygodę. 

 

Reasumując, poszukaj na grupach/portalach czy nawet w google (na fb jest bardzo fajna grupa, terrarystyka-nadwyżki) i znajdź coś obok siebie (zdziwiłbyś się gdzie się nie znajdzie miłośników egoztyki). Jeśli zaś nie chcesz, i możesz... a powinieneś móc, poczekaj i wybierz się na giełdę (najlepiej z osobą obeznaną w hobby). Odradzam sklepy, chyba że znasz hodowce, a sklep dla niego jest bardziej formą "prezentacji" niż sprzedaży zwierząt. 

Dobierasz temperaturowo, nie możemy Ci powiedzieć "kup X czy Y" bo masz inne warunki w domu itd. Musisz dobrać odpowiednią, by uzyskać rozkład temp po terrarium wg. potrzeb gatunku który masz (chcesz mieć). Zasada jest, najwyzsza wskazana temp w miejscu nagrzewanyn przez lampe, a najniższa w drugim końcu.

Ważniejsze jest czy lampa w czy na zew. Oraz jej zabezpieczenie. Sam koszt lampy to nie jest majątek i warto mieć słabszą i mocniejszą (np. Lato i zima). Chyba że możesz zapewnić klimatyzowane pomieszczenie i stałą temp w nim.

Ja nie wrzucam stopek, a piankę, tworząc miejsce dla maty, tam gdzie jej nie ma (pianki). Kupuje mate łazienkową za 9zl i na niej stoi terra (albo np pianke pod panele). Raz że się nie suwa wtedy całe (jak przy nóżkach) to przestrzeń sama się tworzy i mata ma luźno. Stosuje to i stosowałem od ładnych parenastu lat już i działa.

Ja czytałem że pękanie to wina tego że szkło nie jest ciałem stałym i ulega osłabieniu przez ciepło (poruszanie cząsteczek większe).

Ja używam kulurydziane, pylenia nie zauważyłem. Dodatkowo "podobno" są bezpieczniejsze. Najważniejsze jednak to takie podłoże które Ci nie zapleśnieje i którym się Agama nie interesuję (nie będzie chciała jeść)

@piter_tychy dodatkowo zawsze istnieje ryzyko że zwierze sie do niej dostanie. Np hogi u mnie potrafia goferową taśme "odkleić" od termostatu (czujnika). Pękanie to nie mit.

Ja bym nie ryzykował, rogate są znane z wszechżerności i są bardziej stacjonarne,rzekotka znowu będzie ruchliwsza. Jeśli wejdzie w teren rogatej, może zostać potraktowana jak jedzenie. Nie bez podowu rogata wygląda jak Pac-man

@Dagn... Masz racje, wychodzą mi stare przyzwyczajenia i umiem swoj bład znaleźć i soę przyznać.Gerberek nie jest dobrym pomysłem jak teraz są takie specyfiki jak Dragon Gel czy Leopa Gel i są one dużo lepszą alternatywą. Dostępne w necie, albo nawet na miejscu w dobrym sklepie. Ostatnio w dobie kryzysu trafiłem na to (dragon gel) i sie zastanawiałem nad kupnem jako "żelazna racja", co prawda mam swoją hodowle dubi, ale, w razie co. Także przy karmieniu na przymus. Poprawiam się więc kompletnie o tym zapomniałem zgłębiając temat z miesiąc temu...

Ja też stosuje maty, bo mam rozrzucone terra po pokoju/mieszkaniu. Gdybym mial zcentralizowane miejsce na swoje terra (czy system rack) to pewnie bym używał kabli. Łatwiej rozprowadzić je na więkaszj powierzchni, a także pilnować jest łatwiej i prościej. Na twoje potrzeby, mata jest git. Termostat oczywiście musowo, nieważne przy czym. Jednak jak pisali koledzy wyżej, i to i to działa.

Nie wejdzie sam na rękę, nie spotkałem się z takim przypadkiem... A jestem w terrarystyce od ok 2005 roku. Wąż ma dwa stany "jeść", lub "czekać na jedzenie". Zdecydowanie go wyciągając dajesz mu do zrozumienia że nie będzie jadł. Z mojego doświadczenia z wężami i innymi gadami, z rozmów ze znajomymi (hobbystami) itd, uważam, jak wyżej pisałem. Nie oswajasz węża, przyzwyczajasz się do jego ruchów, prewencyjnie unikając sytuacji, by mógł Cię ugryźć. A wąż... On tylko jest w trybie "aaa nie będę jadł, to chce iść szukać żreć".

Tak możesz go wyjąć z podłoża, jednak dobrze jest mu zapewnić jakiś azyl, gdzie jak wejdzie, nie będzie ruszany (chyba że sytuacja tego wymaga, np. Wet czy coś).

Natomiast nic na siłę, nawet przy karmieniu. Lepiej się przemóc i przenieść go do drugiego pojemnika na karmienie (to częsta praktyka). I najlepsze jest podejście do tego bez myślenia. Otwierasz terrarium, i sięgasz po węża. Nie myślisz o tym że syczy (bo nawet nie zdąży) i zanim zacznie, to już przełazi Ci w rękach by sobie gdzieś iść. Najtrudniejsze jest samo przekonanie się.
Ale powiem szczerze, ja gdy nie muszę (mam innne wyjście) to nawet celowo nie tykam węża. Np po karmieniu jak małe wracały do swoich pojemników, to z pudełka same sobie przełaziły. Samiec (bo te moje wielkoludy do 30cm dorastają ASZ!) też przechodzi sam. Wraca do siebie... Ale to już jest personalne podejście.

Ale przy próchnie nie masz takiej kontroli wilgotności jak torfu. W pruchno nie wciśniesz palucha i nie stwierdzisz "oo sucho" bo to nie ma sensu (śmieszny przykład, żeby nie było, nie mierze tak wilgotności w swoich terra, oczywiście że tak się mierzy temperaturę, pośliniony palec pod lampę grzewczą, wiem przecież ) a w torft tak wciśniesz, zresztą widzisz, jak wyschnie,w pruchno nie zerkniesz. 

 

I tofr czy włókno kokosowe, czy chipsy nie powinno pleśnieć. Zawsze są to dodatkowo zwierzaki, jak bawi Cię takie coś, polecam Prosionki, dostępne w niemal każdym pniu na dworzu, nawet nie... mój dzieciak ma z nich mega radochę (też trzymam do swoich bio terra) 

@kvzyc obsługa węża powinna zacząć się (jeśli się obawiasz) od faktycznie "rękawiczek skórzanych". Jednak nie męcz go "bo chcesz się przemóc". Naucz go zaczynając od karmienia. Przekładaj go na czas karmienia do pojemnika, później dawaj mu jeść pincetą i po odpoczynku, odkładaj go ręką do terra (czy tam rack). Wąż powiąże twoje wyciąganie z "będę karmiony". Jak już poczujesz się swobodnie, to zdejmij rękawiczki. Ważne jest, żeby dobrze myć ręce jak szykujesz myszę itd, żeby nie śmierdziały (dla Ciebie może to nie być wyczuwalne), wąż poczuje.

Nie jestem też (dlatego) fanem podawania żarcia z ręki wężowi. Nie ma dosłownie kojarzyć rękę z żarciem, bo wtedy może wypalić jak tylko wkładasz rękę po miskę z wodą (na przykład) i nie zrobi tego celowo, tylko myśląc że chcesz mu dać jeść.

 

 

Bardzo ważne przy łapaniu jest złapanie w 3/4 węża (hehehe miarka BigStara xD) i zrobienie tego zdecydowanie, jednym pewnym ruchem. Często (tak mam przy hogach) największy gbur po takim traktowaniu robi się po chwili spokojny i ciekawski. 

 

Gdzieś czytałem fajne wyjaśnienie, że właśnie najważniejszy jest ten "sweep" (to podniesienie pewne), bo inaczej gad Cię widzi jako drapieżnika, jak go weźmiesz już na rękę (i tu cytat) myśli sobie "ooo nie zjadł mnie" i się uspokaja. 

 

Nie zmienia to faktu że musisz patrzeć i śledzić węża, jego głowę i ruchy ciała. Bo to dzikie zwierze i zawsze może poczuć się zagrożone.

 

Nie jestem też (dlatego) fanem podawania żarcia z ręki wężowi. Nie ma dosłownie kojarzyć rękę z żarciem, bo wtedy może wypalić jak tylko wkładasz rękę po miskę z wodą (na przykład) i nie zrobi tego celowo, tylko myśląc że chcesz mu dać jeść.

 

Ogólnie, przepraszam pytanie, czemu wąż skoro się obawiasz tak bardzo? Musiałaś mieć świadomość, że będziesz przy nim "pracowała".

 

I dalej jestem zdania (i chyba będę) że wąż nie benefituje z kontaktu z człowiekiem, jeśli Ci to nie przeszkadza i jesteś w stanie zapewnić wężowi "rozrywkę" (mam tutaj na myśli odpowiednie zagospodarowanie jego przestrzeni życiowej) to On nic nie traci na tym że go nie przytrzymasz. Możesz spokojnie, prócz prac związanych z przymusem wyjęcia gada (sprzątanie, wizyta weta... nie wiem co tam jeszcze może być) nic z nim nie robić. Tak samo będzie zachowywać się za kolejny, czy kolejny miesiąc. Może nawet się uspokoić... sam z siebie. Węża też nie oswoisz jak inne gady, nauczysz się tylko czytać jego ruch ciała i wiedzieć na ile i kiedy możesz sobie pozwolić... 

Nie, torf kokosowy jest mniej podatny na pleśń, gryzaki powinny jeść pleśń z ryżu Może nie rób bagienka, ale dobrze namocz.. kto wie, może się udać, jak nie, to wypuść i tyle.

Terrarium szklane? OSB? 

Ja jednak pod mate daje sobie piankę, tzn, pod drugi koniec terra. Nie wiem jak to inaczej napisać. 

Pod zimną stronę terra dajesz pianke (np mate łazienkową, kawałek pianki pod panele, byle nie za grube), tak ją układasz by zajęła 3/4 powierzchni spodu (oczywiście nie w samym terra, a pod terra). Ta pusta przestrzeń powinna pozwolić na swobodne wsuwanie i wysuwanie maty. Ale zwykle robię tak tylko pod szklane terra, osb można śmiało kłaść na mate.

Kał a ranka przy okazji rozumiem , tzn główny powód wizyty to kontrola kału. Poboczny to pyszczek.

 

I dlatego @kacpros2012 ważna jest ta tabelka, której nie uzupełniłeś. Tak zapewne od razu by Ci ktoś zwrócił uwagę że masz haremik i samica mogła mieć dość. Dla Ciebie to oczywiste, my Cię jeszcze nie znamy (ale bardzo chętnie poznamy, przynajmniej ja). Wizyta nie zaszkodzi. Daj znać jak wyszło. 

@jesiennie Wiesz, dwie osoby już odebrały  źle (według Ciebie) twoją wypowiedź (ja i @docfaq). Być może nie jest problem w Nas? Zawsze mnie uczono, jak Ci jedna osoba powie że jesteś koniem - olej ją, dwie - zastanów się, trzy-  kup sobie siodło. 

O temacie do zamknięcia zadecyduje Admin lub właściciel... nie Ty go założyłaś. 

 

Pamiętaj, jesteś w necie... tutaj porada "wyczyść laptopa" może skończyć się na włożeniu przez osobę czytającą laptopa do zmywarki....Nikt tutaj nie ma na celu "obrażanie kogokolwiek personalnie", masę tego forum czytają również osoby młode, porady w stylu "wyjmuj ją jak czujesz potrzebę" nie są na miejscu, sztuką jest by zwierzęcie, nim pozostało. 

Unikasz też rozumiem odp na pytanie z poprzedniego posta.Niech tak zostanie...

 

Mógłbym rozpisać całą litanie, na temat moich zwierzaków, oraz warunków jakie mają i jakie staram się im zapewnić. Co mam dalej w planie, jak bardzo kocham swoje hobby, mógłbym o tym gadać godzinami (ale to nie miejsce i czas). Czego również kiedyś i tobie życzę, może wtedy zrozumiesz jak bardzo nie miałaś racji i co radziłaś. 

@Fabereq dokładnie tak jak napisał @docfaq.... weź głęboki oddech. Spokojnie, nie kupuj go "na dniach". Poszukaj informacji, Orzęsiony jest jak najbardziej przyjemny i prosty w zapewnieniu odpowiednich warunków. Plusem jest karmówa, gotowe mieszanki papek do zrobienia. Zanim jednak kupisz samo zwierze, popatrz za terrarium dla niego, najpierw domek, później mieszkaniec.  

 

I jak w pytaniu o lamparty, Ogon nie odrasta? A obecnie są już odmiany które nie mają ogona... i co wtedy?  

 

Poczekaj, urządź terrarium (co samo w sobie też jest wyzwaniem, wyczynem i zabawą), pochwal nam się (uwielbiam ładne display terrarium) i dopiero kup orzęsionego. Przy zakupie dodam, chociaż zabrzmi to okrutnie, warto dopłacić i wziąć od hodowcy a nie "hodowcy", ten pierwszy powie Ci, jakie geny, jaka odmiana, czego możesz się spodziewać, i będzie Ci opowiadała o (a zapewne nawet pokaże) rodzicach twojego malucha. Warto brać od pasjonatów, a nie od Januszy, którzy krzyzują jak leci... byle sprzedać,a na pytanie o rodziców mówią "yy no żółta i orange" (ulubiona odp przy Agamach). Masz pewność wtedy że twój zwierzak na starcie jest zadbany i ma dobrą i znaną Ci pule genów (i nie jest to niestety zależne od samego zwierzaka)

@docfaq- koleżeństwo, czy nie, ale bardzo rzeczowo opisane. Na złym temacie się skupiłem.

 

Od siebie dodam, w moim przypadku lepiej sprawdza się pinceta bambusowa, niż metalowa i taką polecam. Czasem zwierzak ma w instynkcie się rzucić na żarcie i może o metalową sobie krzywdę zrobić. Taka drobnostka, ale dodatkowo te bambusowe są tańsze i "przyjaźniejsze dla środowiska" a posłużą równie długo. 

 

I poważnie, nie masz się co obawiać, Agamy dlatego są polecane dla początkujących, bo same się przyzwyczajają do ludzi. Wystarczy by dać jej czas.

 

W przygotowaniu "wybiegu" gdy już stwierdzisz że Agama chce do Ciebie wyjść, ważne jest też zachowanie wielu czynników. Jak wyżej napisał docfaq, czasu, temp, ale również np podłoże po którym biega. Wszystko co gładkie "biurko, panele, kafelki" odpada, bo agama sobie stawy niszczy.... Ogólnie polecam poszukać pomysłów, bo nie chodzi o to by "ponosić zwierze" a by zapewnić mu nieco więcej stymulacji niż ma w terrarium (które też powinno być odpowiednio zaprojektowane).

 

W upalne dni, jak masz możliwość i warunki, to wart zbudować woilerę dla Agamy, żeby mogła naturalnej witaminy D3 zaczerpnąć. 

 

Wydaje mi się że bycie hobbystom w terrarystyce, to nauka cierpliwości... cholernej cierpliwości. Wszystko (każde zwierze, z "egzotycznych") Ci się odwdzięczy za to z nawiązką. Zresztą, każde zwierze Ci się odwdzięczy jak "dasz mu być". 

gryzki, nie wiem. 

Skoczogonki --- tak, węgiel drzewny (bez chemii żeby był) i woda (tak zalać) żeby sobie to tak leżało w wodzie. Pojemnik szczelny (żeby nie parowało, bez dziurek) i ze 3-4 ziarka ryżu (uzupełniasz jak widzisz że znika). Później tylko wrzucasz kawałek węgielka do terra, czekasz aż się skoczogonki ewakuują i zabierasz do koloni znowu.  

@jesiennie, obroń się koleżeństwem...tak jest prościej. I uwierz... chciała byś być na miejscu moich zwierząt, czasem, patrząc po opiece, sam bym chciał . Życzyłbym sobie, żeby ktoś tak na starość się mną zajął jak ja moimi pupilami... a nie męczył mnie, bo "tak chce" i "bawił się mną". 

 

Nie słuchaj siebie, bo zaszkodzisz, nie jesteś omnibusem, ludzie nie po to udostępniają swoją wieloletnią wiedzę i obserwacje(ile masz Agamę, pół roku?), żeby "zrobić jak się czuje" tym bardziej że mówimy tutaj o żywym organizmie. Tak możesz sobie z pluszakami eksperymentować "wyjmę i poprzytulam bo mam ochotę". Jeśli są lata.. dekady utartych już szlaków, to należy się ich trzymać, jeśli ma się na celu dobra zwierzaka, ja widzę tutaj tylko egoizm właścicielki.. niestety. 

 

Jestem bardzo trudny, nawet nie masz pojęcia. Mieli nazwać serial na moją cześć, ale koniec-końców, wyszło "Trudne Sprawy". 

 

Urażony  i pokrzywdzony, nie jest jakiś randomowy koleś w necie (czytaj ja) tylko twoje zwierze, powtórzę się... nie szerz tak szkodliwej wiedzy. 

 

A @MikeB nie jest moim kolegą, zamieniłem z nim może nawet mniej tekstu niż z tobą. Nie liczy się osoba, a treść którą napisała i z którą się zgadzamy jako całość "hobby". Treść która jest powielana, sprawdzona i która wpływa na poprawny rozwój i zachowanie pupila.

 

Powiedz mi, kupiłaś Agamę bo? Co tobą powodowało? Miałaś ochotę mieć coś nowego, fajnego, co można pokazać, chwalić się, "bondować", mieć swoje "duchowe zwierze", bo kolega ma? Koleżanka? Co tobą powodowało przy zakupie Agamy do przytulania?

 

Ja kupiłem Agamę, bo mnie fascynuje, uważam że jest bardzo inteligentna jak na gada, że przez swoją naturalną ciekawość i ufność traci, bo trafia do osób które widzą w niej kotka. Jednak, nie czerpię przyjemność tylko z jej głaskania, dotykania, czerpię ją przede wszystkim z obcowania z nią, możliwości obserwacji, stworzenia jej warunków "naturalnych". Nie muszę jej wyciągać, by coś udowadniać. Może tego nie zrozumiesz, ale np. Toke by Cię nauczył że "zwierze to nie jest zabawka". Tak do niej podchodzisz. To moja Agama wie i ma chcieć do mnie "wyjść" a nie,  mam zaburzać jej naturalny sposób bycia bo mam chęć... 

 

Nie obraziłem Cię nigdzie, jeśli tak uważasz, to przepraszam. Nie obrażam ludzi, nawet jeśli zwracam im uwagę....

 

Edit:// AAAa i Sorki @MikeB, nie to że nie chce byś był moim kolegą tzn... yyyyy, no, yyyy.. rozumiesz, ogólnie możemy być nawet BFF ! Jestem otwarty na ludzi

Ale karm też z pęsety, bo ogon powinien być tak gruby, jak reszta ciała!

nie, nie. zostaw, nie stresuj dodatkowo. Zostawiaj w misce i pilnuj żeby znikało, czekając na kupę. Z kupą do weta, jeśli je, tzn no znikły te 2 mączniki. To idź w tę stronę, nie stresuj dodatkowo machając przed pyskiem. Ważne żeby dobrze miskę ustawić z karmą (tak żeby łatwo znalazł) to samo z wodą. Dołóż też ten gerberek, dopiero jak Ci do Pn nic nie ruszy, to od razu wet. Normalnie bym polecił wejść już (ale obecnie, do weta, u mnie przynajmniej,trzeba się umawiać via telefon, a że nie wskazane jest czekanie z nim na dworze, bo to zmiennocieplny zwierz, to polecam w pt zadzwonić i się na pn umówić). Nie ma to większego znaczenia, ale... dlatego nie lubie domorosłych hodowców, mixów "bóg wie co z czym" byle wyszło, a później sprzedawanie słabych osobników... Mam tylko nadzieje że nie padnie Ci. Tak do wiedzy, powinien mieć ogon grubości głowy, nawet większy.... 

Jeśli wyglądają tak (fotka twoja, słabo oddaje)

To skoczogonki, drugie co może się pojawić i jest niebezpieczne dla zwierzaków to Roztocza 

Skoczogonki mają to do siebie że jak sprężynki skaczą. Warto złapać, przygotować pojemnik (pudełko z węglem drzewnym i wodą) wrzucić je i kilka ziarenek ryżu. Mega ekipa do późniejszych bio-terra. Jeśli to skoczogonki, to one nie powinny zaszkodzić, nawet w za dużej ilości. Jeśli roztocza, to zacznij działać. Ogólnie jak chcesz się pozbyć, to opuść wilgotność na arenie.

Jak to nie wylinka, to do veta, ewentualnie możesz na własną rękę delikatnie przetrzeć rumiankiem. I tak, wypełnij tabelkę

Oczywiście że tak, my tutaj jesteśmy tylko hobbystami, nie lekarzami. Zresztą, nawet lekarz przez neta nie powinien radzić. 

Głośno myślę, bo prócz samej wizyty u weta, warto też znaleźć przyczynę, by się nie powtórzyło. Może coś w terra jest, co nie powinno być.

Już też pisałem przy Agamie Błotnej i ogonku, nadmanganian potasu (mi tak wet polecił i bardzo lubię do właśnie gadów), ale to po konsultacji z wetem swoim  

 

No chyba że to wylinka

Tak, lepsza fota (wyraźność). Lepszy opis. 

Mógł wytrzeć sobie nosa o coś ostrego (np jak sie przy wylince siłował)

Mógł wyrżnąć na coś z góry, jak wysokie masz terrarium i jak jest skomponowana górna jego porcja? 

 

Może to zabrzmi bezsensownie. Wypełnij proszę tabelkę z info. Pomoże nam to znacznie.

@Fabereq Cześć, fajnie że wpadłeś (przepraszam na wstępie, jeśli odczujesz że czasem pisze jak do dziecka, czasem robię to nieświadomie)

 

Lampart, jako pierwsze zwierze? Bardzo dobry pomysł ! Bardzo wdzięczne zwierzątko. Zanim zakupisz, jeszcze lepiej że postanowiłeś popytać. Oczywiście zachęcam do zapoznania się z jak największą ilością tekstów, opracowań i poradników. Uwierz że czyta się je dużo lepiej niż nie jedną książkę (tym bardziej iż zakładam że fascynuje Cię to zwierzę, bo je chcesz). Zacznij od podstaw, opis gatunku. Napisane jest wszystko, jak powinno wyglądać terrarium, co trzeba zapewnić zwierzakowi.. itd. Także dieta i częstość karmienia, wraz z suplementacją. Po czasie sam też (już po zakupie) poznasz, co twój pupil lubi bardziej, a na co ma "długie zęby" .

 

Odpowiadając na twoje pytanie: Maluszki nawet codziennie, później zmniejsza się ilość, w miarę wzrostu, kończąc na karmieniu co 2-3 dni. Równie ważne jest suplemenacja.

Kąpiel - i widzisz, bo to już jest "sprzeczne" wśród hobbystów, jedna osoba powie Ci że "raz na  X czasu", inni "że wcale", a ja powiem "Gdy jest potrzeba, nie częściej". Co jest potrzebą ?  Dowiesz się, gdy wet nakaże, albo np lampart upaciaja się tak kupą, że na jego widok się przeżegnasz

 

Ogólnie, witam ponownie na forum, służymy wiedzą, ale pamiętaj też. Nikt z Nas nie jest mega hiper super ekstra ekspertem. Jesteśmy tylko ludźmi.. baaaa nawet z różnymi poglądami.

 

Pierwsza rada, z szacunku do Nas (bo my zamierzamy się odnosić z szacunkiem do Ciebie) poczytaj, przejrzyj forum. Nie piszę że "masa ludzi jest taka jak Ty", ale masie ludzi się powtarzały już te pytania.  

@jesiennie, to nie jest pies czy kotek ! Jak się nie znasz (a ewidentnie, tak jest) to nie radź źle innym. Każde zachowanie, każde jak to pisałaś "trzymanie się sztywno tego co jest napisane w artykułach" jest poparte latami badań, obserwacji i wiedzy osób które często poświęcają swoje życie, by poznać świat gadów. A tu... no rozumy pozjadała... jesteś typem hobbysty, którego najmniej lubię w całym świecie terrarystycznym, a poczytaj moje wpisy, zawsze staje w obronie świeżych terrarystów. Mój ograniczony umysł, nie jest w stanie sobie wyobrazić, co dzieje się w twoim. Gady nie są "misiaczkami-przytulaskami". To są zwierzęta, mało tego, często nie spotykane u nas w klimacie ! Gdy zachowujesz się tak jak zachowujesz, narażasz swojego gada na - pierwsze zdanie z czubka głowy- chociażby i wyziębienie. Nie wyciąga się ich nie dlatego "że my źli ludzie, ich nie koffamy" tylko dlatego, że w terrarium mają zapewnione warunki do przeżycia. Wyjmujesz Agamę, bo masz taką "wenę" moja smoczyna, dotarła do takiego momentu (wyobraź sobie że bez więzi i metodami z artykułów) że sama pcha mi się na ręce i czasem muszę go wręcz odkładać, odganiać, albo przekupywać jakimiś smakołykami, by pozwolił mi skończyć to co robię w terrarium. I nie robię tego "bo mam takie widzi mi się" tylko, bo to dla jego dobra. Może łazić (jak jest upał to nawet na dworze) ale w odpowiednich warunkach i nie tak często jak by chciał. 

 

Pchasz filizofie "nie słuchaj innych", ale Ciebie mamy posłuchać? Polecam się jednak "dokształcić" i poczytać tych złych artykułów, posłuchać ludzi. Ja wiem że Kopernik miał racje, jak mówiono mu inaczej, ale uwierz, Ty nie masz. Gada możesz oswoić, przyzwyczaić do swojej obecności (tu też zależy od gada, ale mówimy o Agamie) albo przekonać do siebie. Nie nawiążesz z nim więzi i nie będzie za tobą tęsknił czy "koffał". To wszystko co piszesz jest zwykłym zachowanie (i tu nie wiem, czy jak uważasz kochającej cię agamy, czy może, zmęczonej i już poddającej się). W Ameryce urodził się trend "poskramiania " podrostków które są agresywne, widzę że przechodzi jak zaraza, nawet na nie agresywne maluchy. 

 

@Loki1 kolega @MikeB napisał Ci prawidłowo, daj Agamie spokój, to inteligentne gady... sama się do ciebie przekona, bez loffciowania, misiowania i przytulania. Zaobserwujesz że zacznie kojarzyć Cię (bo tak to się nazywa, nie tworzenie więzi) z pokarmem, później poczuje że twoje ręka "ma tam być", jest "naturalna" by w końcu, gdy sama będzie gotowa "ciekawość dała za wygraną" i zacznie się zbliżać. Od momentu gdy zobaczysz, że twój smok "nic sobie nie robi z ręki" możesz zacząć z niej podawać żarcie. Wszystko w tempie Agamy, nie twoim. Zobaczysz że przestaje "dychać" gdy wkładasz rękę, wtedy pomału, karmienie i dopiero małe formy interakcji. Nie znam Agamy, która nie oswoiła się z człowiekiem, sama, bez takich radykalnych metod i miłowań. 

 

Edit: Jeszcze do zdania "Jest to zwierze, łagodne, wrazliwe tymbardziej gdy agamka jest malutka jest lękliwa w dodatku jest jeszcze w nowym otoczeniu."

- A Ty po kilku dniach wkładasz na chama rękę (która jest 2x taka jak Agama) i takiego malucha wyciągasz z dopiero co "poznanego" środowiska. No ja bym zawału dostał... będąc małą kluską z nogami, w takiej sytuacji.

To zdanie przeczy całej reszcie wypowiedzi.

 

Edit 2:// @MikeB Chomiczek, albo myszka? A to ktoś je trzyma jako zwierzątka? A nie karmówa? (heheh czarny humor właścicieli węży).

kąpiele w "kali pomagali" czyli nadmanganian potasu, również nie zaszkodzi, pomoże utrzymać właśnie "czystość" gadzinki. Podstawą jednak powinna być jak napisał @MikeB, obserwacja, czy nic się nie dzieje. 

 

A ile, odrośnie... ile będzie mógł . Nikt Ci nie napisze że odnośnie cały, większy, piękniejszy... bo tak nie będzie, odrośnie tyle, ile będzie w stanie, zależnie od stanu zwierzęcia, jego warunków, pożywienia, stresu...urośnie ile mu pozwolisz. Teraz gadzina potrzebuje nadzoru, ale bez wariowania, bo spokój i brak stresu też jest ważny, 

Możesz też spróbować podać gerberka dla dzieci. One nie są roślinożercami, ale nie gardzą, a każda forma teraz pokarmu potrzebna. Faktycznie, ogon ma bardzo skromny, co znaczy że nie je prawidłowo nie od 6ciu dni. A jak jego ruchy? Takie maluchy są jak petarda, powinny być.

 

Dodatkowo nie karm go w dzień, a wieczorem/rano. Możesz mączniki zostawić w miseczce na noc. Obecnie, pozbył bym się nawet komfortu wyglądu terrarium, jak ozdoby, by mieć lepszy wgląd na malucha. 

Jak temp w nocy? Może ma za zimno w nocy? Zobacz jak się zachowuje w nocy (możesz posiedzieć jedną, przy zgaszonym świetle). 

Z rad, możesz spróbować też zasłonić szyby wokoło (np papierem), czasem to stresuje zwierzaka, szyba.

Nie noś go przypadkiem i nie szpieguj co 2 sek (dlatego lepiej usunąć dodatki, by widzieć z daleka), pilnuj by miał wodę. 

jak nie zaczie Ci jeść do pn, to do weta, pokaże Ci jak go karmić strzykawką (samemu nie próbuj, bo bardzo łatwo jest "odkleić" czy wręcz "oderwać" skórę od dziąseł. Lepiej zobaczyć pod okiem osoby, która wie co robi (mam nadzieje że masz dobrego weta).

 

Edit: Jako dodatki, czy ozdoby nie mam na myśli kryjówki, te zostaw po jednej (w ciepłej i w zimnej części terra), kamień pod lampe... reszta wg. mnie, out.

@tokaga

Pierwsza część- zgodzę się, fb i inne formy kontaktu odebrały forom ludzi. Druga sprawa, ludzie zaczeli się "śpieszyć" i nie mają czasu na nic. Nie wiem czy zauważyliście, może to tylko ja mam takie odczucie, mniej mamy czasu na przyjemności niż w latach 80-00. Mentalność się zmieniła, telefony wszędzie, każdy może w każdej chwili zawrócić Ci 4litery. To jednak temat rzeka, prościej złapać za telefon i znaleźć w google info, na fb, czy nawet zadzwonić, niż pisać na forum.

 

Do drugiej części się nie zgodzę, bo prócz giełd, otworzyła się furtka internetu i świat z poza dalszych granic. Kiedyś tylko na giełdach (i w sumie dziś też) nie było nic, masz racje. Jednak kiedyś, aby zamówić cokolwiek, to musiałeś mieć kogoś, kto regularnie jezdzi do np. Niemiec. A i odnalezienie czegokolwiek poza "ogólnie dostępnymi" zwierzakami było wyczynem. Teraz, nie jest źle, bo możesz w 20 min znaleźć w necie hodowce, napisać i dowiedzieć się. Kiedyś wszystko działało na zasadach "aaa widziałem na giełdzie gdzieś, mój kolega stoi, dam Ci numer, zgaduj się, czy koleś co miał zwierze jeszcze stoi i sprzedaje" (i Ok.. ale to było czasem nawet 2 miechy po giełdzie).

 

Ogólnie wiele też się zmieniło w samej wiedzy i edukacji ludzi, pamiętam czasy gdy terra 80/60 było dla Agamy, jak ktoś miał 120 to już było "przegięcie". Dużo zmian w karmówie, właśnie dzięki dostępowi do neta. Rozwój hobby związanych z owadami (karaczan zielony, te niebieskie żuczki, prosionki, pluskwy.. etc) kiedyś jedynymi zwierzętami były pająki (i to kilka gatunków na krzyż, po więcej... szukałeś) i modliszki.

 

Nie jestem fanem domowej hodowli, tzn... nie wiem jak to napisać żeby to źle nie zabrzmiało. Hm... nie każdy powinien taką mieć i w taką celować (o to chyba brzmi lepiej). Bo później się krzyżuje pół-gada , pół-gołębia i takie zwierzaki cierpią najbardziej bo rynek się nasyca, ot tyle lampartów, agam, orzęsionych,zbożówek i ostatnio dochodzą heterodony.

 

Temat rzeka, ale zamiast pisać, wolałbym usiąść do piwa (czy kawy) i tak pogadać, wymienić poglądy (to też wg mnie jeden z powodów padania for).

Zważ go i pilnuj wagi. Jak jadł żywe, to minie (o ile w ogóle) nim się przestawi na mrożonki. U ciebie jest 11 dni? Jak podajesz żarcie ? (leży? ruszasz nim?), jest odpowiednio ciepłe ? Czy prawidłowo pije ? 

 

Może to być sam stres związany ze zmianą miejsca, 11 dni to jeszcze nie jest tragedia. 

Może jakieś uzasadnienie...

Chcesz coś kupić, o czym ewidentnie nie masz pojęcia, w myślach już to rozmnożyłeś i zadajesz takie pytanie... 

 

Ta internetowa persona którą oglądasz na Yt, to słaby przykład do naśladowania.

wąż kontaktowy to sprzeczność, ludzie Ci będą wmawiać że ich "pimpuś" jest kontaktowy. Jednak wąż, nie jest oswajalny, zawsze, ale to zawsze możesz dostać "całusa". To Ty się uczysz obsługiwać węża, a nie go oswajasz. Więc jako kontaktowe zwierze, nie polecam węży. I nie zrozumcie mnie źle, uwielbiam wężę, sama mam heterodony, ale to nie jest zwierze, które dałbym "obcemu", samemu podchodząc do nich z szacunkiem.

 

Tak po terra patrząc i po tym że jesteś nowy, eublefar lamparci, jak chcesz w klimat pustynny, harem 1+2. Ewentualnie w tropiki bardziej, to Gruboogonowy. Droższy (troszkę trudniej dostępny), ale miałem i wg mnie fajniejszy, bardziej melepeta niż lamparci, wolniejszy i ogólnie, fajny.

 

Może to być też dla żółwika dobre terrarium, np. Grecki. Tylko tutaj więcej zabawy (zimowanie, dobrze jak latem by na wybiegu był... itd). Jednak jest to zwierze bardziej "kontaktowe". 

 

Trudno jest doradzić, bo nie jest źle o miejsce, możesz też felsumy madagaskarskie trzymać (też bardzo sympatyczne) i w sumie, to każdego z posta obiezytera. 

Drudzy nie mają racji... Terrarium docelowe w przypadku jaszczurek jest ok. Jeśli zapewnisz im odpowiednio kryjówek i przestrzeni życiowej (tej używalnej) to te zwierzaki (gdy poczują się bezpieczne) same zaczaną zwiedzać. Zdziczeć... To są dzikie zwierzaki, nie da się ich oswoić, da się jednak stworzyć z nimi więź i przyzywczaić je do swojej obecnosci. Dodatkowo, takie cechy są też indywidualną sprawą, nie masz na to wpływu, możesz tylko próbować. Terrarium i powierzchnia mie ma tutaj nic wspólnego.

Zdrowe podejście

 

W, takim wypadku, jeśli termometr nie pokazuje inaczej, to temp faktycznie może być za niska, a mata za słaba. umieść ją dobrze na końcu, na górze (na niej) braplasta (gdzie ma być waż) połóż sondę od termastatu w środku braplasta (gdzie będzie wygrzewał się wąż). Włącz i zobacz jak będzie się zachowywać termostat, jeśli dogrzeje do wskazanej temp i się wyłączy, to znakiem tego jest odpowiednia mata. Czasem potrzeba chwilę, by się nagrzało, a 30-33 stopnie nie są dla nas mega odczuwalne, sprawdź tak układ, jak miałby funkcjonować z wężem  Dodatkowo podobnie ma się sprawa z podłożem, gradient musi się rozkładać od 30-33 na nim, nie może być tak że jeśli pupil się postanowi zagrzebać, to trafi na upał. 

 

Może napisze też trochę, herezje.. ale temperatury, to wytyczne, jeśli nie masz stale problemu z za niskimi temperaturami, a czasem się zawaha w górę czy w dół.. to pupilowi nic się nie stanie. (Zaznaczę dla czepialskich, mówimy tutaj o gatunkach łatwych i średnich w hodowaniu). Więc.. jak będzie 23 w najzimniejszym i 34 w najcieplejszym... to nie padnie gadzina. W naturze, klimat bywa kapryśny (a ostatnio coraz bardziej) nigdy nie jest idealnie jak piszą w poradnikach. 

Większe...właśnie. A to "paskudztwo" potrafiło pęknąć w mak. Mówię, nie wiem jak jest teraz, bo nikt z moich znajomych tego nie stosuje (ja również nie) ale prócz normalnego zużycia, jak się nagrzało, to nie daj... żeby był skok napięcia, bo szło jak szyba hartowana, na kawałeczki. Szkło, nawet jak Ci strzeli w terra ( i nie trafi zwierzaka) to: będzie hałas.. i prócz bycia ostrym, to ostygną, ceramika jest i ostra, i mała... i gorąca. 

mata nie leży w środku, w żadnym wypadku, powinna znajdować się poza terrarium. Dopiero na niej powinno stać terrarium. I mata nie powinna być pośrodku, a z jednej strony (by stworzyć ciepłą i zimną stronę terra).Jeśli wstawisz mate w jeden koniec, to temp na drugim, nie powinna spaść poniżej 24 stopni. Co masz jako podłoże ? Do tej kluski proponuje się wstrzymać z podłożem, ew jakiś papier. Łatwiej Ci będzie kontrolować ją, tylko dać kryjówki, jakiś stymulat do "zabawy", i miseczke. Nie jest to wąż zakopujący się, więc podłoże nie jest konieczne. Jak podrośnie i będzie miał trafić do większego, wtedy usprawnić system (kupić wtedy mocniejszą mate) i podłoże ogarnąć. Ile on ma cm ? Z tego co czytam i rozumiem, to młodziak... 

 

I po to na forum jest ankieta, jeśli możesz, uzupełnij i wstaw. Ułatwi to baaaaardzo, pomoc i unikniemy pytań,z pozoru banalnych, ale znaczących. 

zwykły wet, kał świeży. Nie jest to ani drogie, ani wymagające zadanie. Tylko proszę pamiętać żeby kupić sterylny pojemniczek (najlepiej na mocz lub kał w aptece). Kupa "z dnia" najlepiej, tego, w którym idziemy do weta. 

 

Zdziwiła by się Pani, niech poczyta forum, dla ilu ludzi to nie jest oczywiste... UVB. Polecam do lektury, jeśli ma robaki, to dobry wet poprosi o jej wage (a jeszcze lepszy, poprosi o wizyte z pupilem) i na jej podstawie wypisze dawke leków, więc warto ją zważyć. To podstawowa forma stwierdzenia, czy coś się dzieje u pupila, jeśli leci na wadze... to oznacza to jakiś problem, warto kupić kuchenną i ważyć regularnie (mierzyć od razu też) i sobie notować  (ale regularnie to już po tym okresie klimatyzowania, prócz tego razu do weta)

 

aaa i warto też poszukać, jak już Pani dostanie lek (dopytać o nazwe), czy był już podawany (na forum są tematy i często padają nazwy). Można wtedy szybko i łatwo rozpoznać weta, a konowała

rozłożenie ciepła jest ok, bo wąż sobie sam wybierze czy woli cieplej czy chłodniejsze miejsce, temp jest Ok, nie jest w niebezpiecznym zakresie. W nocy również grzejesz ? Jeśli tak (a powinieneś), to taka temp jest wskazana, żeby wąż mógł spać  Podłoża rozumiem brak? Jeśli jest jakieś podłoże to jest to temp na jego powierzchni rozumiem? Pamiętaj też żeby nie stawiać braplasta bezpośrednio na macie, niech ma odstęp od niej. 

@SSSNEJK ja również Ciebie witam . Przesuszyć terra, mniej zraszać. Nie jest to na "cito" tylko w czasie, mniej lania, więcej przewiewu. Na przyszłość jak będziesz podłoże wymieniał, to zrób sobie je nieco wcześniej niech odda całą wodę. Bo pewnie teraz zrobiłeś i od razu do terra poszło. 

 

Polecam też zamiast podczas wylinki podnosić wilgotność, zrobić sobie pojemnik z np wermikulitem (chrobkiem.. no ogólnie, mokry) i jak wąż pójdzie w ducha, to mu go wstawiać, będzie potrzebował, użyje sobie, po wylince wyjmować.

@Krueger, bardzo przepraszam, bo moja wiedza jest z przed dekady, być może teraz się coś zmieniło. Strasznie pękały te ceramiki, były bardzo niebezpieczne bo potrafiły dosłownie rozpaść się w gwincie. szczególnie przy cyklicznym świeceniu. Odłamki nie stygły tak szybko, więc jak spadło, to mogło skrzywdzić zwierze. Może poszło na przód teraz technologicznie, ale u mnie niesmak pozostał.

@udawanie

Pamiętaj, nikt z Nas nie jest w stanie przez neta doradzić Ci tak, jak to zrobi weterynarz. 

 

Niestety sklepy są baaardzo słabym miejscem na zaczerpnięcie informacji, sam w Polsce znam może.. ze 3 które faktycznie są "z miłością", reszta chce sprzedać i widzi zwierze jako towar. Dostała Pani typowy "pakiet hodujmy sobie coś", czyli, terrarium, podłoże (jakie ? ), pewnie drogi wystrój, terometr, miseczke, i paczke robaków.. I masę porad, by umilić agame jako pupila "kolanowego". Praktyka rodem z Kakadu (tam nawet krokodyla chcą jako pupila kolanowego wcisnąć )

 

Nie chce pisać i klepać tego samego... bo tematów jest masa. Jeśli admin pozwoli to załącze https://pogona.pl/ i niech Pani poczyta. Dużo czyta, terrarium dla tego pieroga, ok, ale docelowe powinno być większe, 120/50 lub 100/60 to taki obecnie "standard" . Większość info na stronie. polecam przewertować od deski do deski. 

 

Nigdzie nie widze info o świetle UVB ? Jest Ono niezbędne !

Wapń podajemy również codziennie i do karmówy i na zielonke. Co do witamin to polecam i chyba większość z nas poleci Reptivite z D3 od Zoo med'u dla Agamy, sypiemy na 2 z 7 posiłów (jak młoda) później mniej więcej 1/3 posiłki (bo nie dostaje już codziennie papu)

 

Co do zielonki, to polecam robić na zasadzie 30% diety to zielone, reszta to robaki. 

 

Kupa, jest niestety musem, do weta. Jeśli Pani tego nie zrobi, to zwierze może nie pociągnąć za długo, bo to jedyny sposób. Niestety pasożyty są bardzo pospolite (szczególnie u zwierząt ze sklepów zoologicznych)

Termometr- powinien leżeć pod lampką grzewczą, ewentualnie drugi w zimnej części (by mieć spokojne sumienie, chociaż ja wole laserowy, bo szybciej i nie obrzydza terrarium)

 

 

Dużo można by napisać, ale sądzę że lektura odda to lepiej niż ja (bo sam nie jestem poetą i pisze chaotycznie). Dla nas, proszę o tabelkę, i zapraszam też poczytać forum  

Nie potrzebują "ciepła" (wystarczy temp pokojowa) więc.. po co ryzykować? Lepiej oddalić lampke i niech sobie tylko świeci, albo założyć nie grzejącą (np led, czy ozdobną). Siatke, ale przy samym końcu trzyma się już tylko jedną łapką, dalej masz szkło. Z doświadczenia, obserwowałem swoje łażące poziomo po suficie (szczególnie podrostki). Akurat u mnie była lampka w terrarium "vel kokos z siatką", która tylko tak naprawdę światło dawała. Zostanę przy swoim i niech autor sam zadecyduje