Skocz do zawartości

Wesprzyj serwis, wyłącz reklamy  
1 raz na nowej odsłonie? | Problemy z zalogowaniem?






- - - - -

Jadem po oczach

Napisany przez BartekB, 10 kwietnia 2012 · 1 178 wyświetleń

Niedawne seminarium, na którym omawiane były strategie obronne węży z rodziny zdradnicowantych, czyli Elapidae, przypomniało mi o bardzo ciekawej formie odstraszania napastników przez niektóre kobry. Jak one to robią? Opluwają intruza! Jadem, rzecz jasna.
Dodany obrazek

Bilans zysków i strat

Kobry, chociaż często budzą postrach, mają również swoich wrogów. W interesie kobry leży unikanie zwierząt, mogących wyrządzić jej krzywdę. Z jej punktu widzenia, jeśli możemy sobie pozwolić na takie spojrzenie, świat zwierząt dzieli się na kilka kategorii: (1) nadających się do zjedzenia (małe ssaki, jaszczurki, inne węże, małe ptaki, płazy) oraz (2) nie-nadających się do zjedzenia, gdzie można wyróżnić kategorię (a) istot obojętnych (zdecydowana większość bezkręgowców) oraz stanowiących zagrożenie. Ta ostatnia obejmuje duże jaszczurki (np. warany), węże, niektóre ssaki i drapieżne ptaki, czyli zwierzęta dla których to kobra jest przedstawicielem kategorii nr 1 oraz zwierzęta gardzące jej mięsem ale mogące przypadkiem (mniejszym lub większym) zrobić jej krzywdę (na przykład rozdeptując podczas zgryzania trawy).
W przypadku kategorii pierwszej, z punktu widzenia kobry sprawa jest jasna: ukąsić, poczekać aż jad zrobi swoje i zjeść. Zysk wynikający z posiłku przewyższy koszt wyprodukowania porcji jadu.

W przypadku kategorii 2b – stanowiących zagrożenie – sprawa jest bardziej skomplikowana. Po pierwsze, jad nie jest za darmo. Wytworzenie jadu jest kosztownym procesem metabolicznym i żaden jadowity wąż nie kąsa wszystkiego co się rusza. No bo co ta kobra zrobi z, na przykład, pokąsaną antylopą gnu? Kupa mięcha, ale dla węża, który ofiary połyka w całości, niedostępna. To strata energii (potrzebnej do wyprodukowania jadu) a energia jest najważniejszą walutą przyrody. Po drugie, do ukąszenia i wprowadzenia jadu potrzebny jest fizyczny kontakt z napastnikiem (albo kimś, kogo kobra bierze za napastnika), a przy tej okazji łatwo o kontuzję. W związku z tym, ukąszenie zagrażającego wężowi osobnika to ostateczność a nie pierwszy wybór.

Co zatem robią kobry? Podobnie jak większość jadowitych węży (i sporo niejadowitych) uczciwie informują o swoim śmiercionośnym arsenale. Żmije często syczą i eksponują trójkątną głowę. Grzechotniki potrząsają grzechotką. A kobry unoszą przednią część ciała, rozkładają kaptur i głośno syczą. Zwykle pomaga. Wiem z doświadczenia, że pomaga. Jakoś wąż z takim kapturem zrobił na mnie większe wrażenie niż ten sam wąż bez kaptura… Wtedy można powiedzieć, że „wilk syty i owca cała”. Kobra małym nakładem energii informuje, że „ma jad i nie zawaha się go użyć” a druga strona, z godnością ripostuje „wyluzuj, jestem tu na wakacjach nie na polowaniu” i obie strony mogą się bez uszczerbku na zdrowiu rozstać.
Zdarza się jednak, że intruz jest nieco bardziej uparty. Co wtedy robią kobry? Plują!

Sprzęt do plucia

Nie wszystkie kobry posiadły umiejętność plucia jadem, ale kilka gatunków jak najbardziej. Plucie w ich przypadku polega na skurczu gruczołów jadowych, co powoduje spływanie jadu rowkami jadowymi i gwałtownym wydmuchu, przez co jad jest rozpylany trochę jak spray. Zasięg wynosi kilka metrów!

Zęby jadowe kobr plujących różnią się nieznacznie od tych, występujących u ich nieplujących kuzynów. Po pierwsze sam ząb jest nieco inaczej wyprofilowany. Musi spełniać dwie funkcie: igły, którą jad bezpośrednio będzie podany do tkanek ofiary oraz dozownika, którym będzą spływać krople jadu, później kierowane podmuchem powietrza w stronę napastnika. W związku z tym, nieco inaczej wygląda też sam otwór jadowy, który u gatunków plujących jest dość krótki i zaokrąglony, podczas gdy u kobr, które nie wykazują takich zachowań jest dość długi i wąski. Zapewne struga jadu spływająca szerokim otworem jadowym jest znacznie łatwiejsza do rozpylenia niż sącząca się z wąskiego, szczeliniastego otworu.
Aparat jadowy plujących i nie-plujących kobr jest bardzo podobny. W zasadzie jedyne różnice dotyczą kształtu otworów jadowych w ich zębach.

Dodany obrazek
Fotografie z miekroskopu skanningowego zębów jadowych dwóch gatunków kobr. Po lewej stronie Naja kaouthia (nie plująca jadem), po prawej N. pallida (plująca). (źródło: Young B. A., Dunlap K., Koenig K. Singer M. 2004: The buccal buckle: the functional morphology of venom spitting in cobras. Journal of Experimental Biology 207: 3483-3494 doi:10.1242/jeb.01170)

Jak plują?

Mechanizm jest dość prosty, co już powyżej opisałem. Gwałtownym “sapnięciem” kierują stróżkę spływającego jadu w stronę napastnika. Jednak kobry nie rozpylają jadu tak sobie, gdzie popadnie. One celują w twarz, a dokładnie w oczy napastnika. Kontakt śluzówki oka z enzymami zawartymi w jadzie powoduje jej uszkodzenie i silny ból. Skrajną konsekwencją może być nawet trwała utrata wzroku. A trzeba wiedzieć, że kobry mają naprawdę dobrego cela.

Aby zwiększyć szanse trafienia w oczy kobry wykonują głową elapsoidalne ruchy. W efekcie struga jadu, która trafia w napastnika ma kaształt dwóch półksiężycowatych łuków, z których zwykle przenajmniej jeden przechodzi przez oko. Sama amplituda ruchów głowy jest dość zmienna u kobr i może różnić się zarówno między gatunkowo jak i między poszczególnymi osobnikami w obrębie tego samego gatunku. Podobnie jak sama skłonność do plucia jadem. Po prostu, niektóre kobry bardzo łatwo do tego sprowokować, inne trzeba długo “prosić”.

Wydaje się, że sama umiejętność plucia jadem u kobr pojawiła się niezależnie od siebie kilka razy. Sporadycznie obserwowane są też osobniki z gatunków uznawanych za “nie plujące”, które w ten sposób starają się odstraszać napastników. Trzeba jednak kobrom przyznać jedno – najpierw ostrzegają. Do bardziej konkretnych czynów przechodzą dopiero wtedy, kiedy prosty komunikat w postaci rozłożonego kaptura nie pomaga.

Westhoff G., Tzschatzsch K., Bleckmann H.2005: The spitting behavior of two species of spitting cobras J Comp Physiol A (2005) 191: 873–881 DOI 10.1007/s00359-005-0010-8
Young B. A., Dunlap K., Koenig K. Singer M. 2004: The buccal buckle: the functional morphology of venom spitting in cobras. Journal of Experimental Biology 207: 3483-3494 doi:10.1242/jeb.01170
Young B. A., O’Shea M. 2005: Analyses of venom spitting in African cobras (Elapidae: Serpentes). African Zoology 40(1): 71-76

Po raz pierwszy opublikowano na www.bborczyk.wordpress.com 10.04.2012.





Przekierowania dla tego wpisu [ URL ]

Brak przekierowań na ten wpis

Kwiecień 2024

P W Ś C P S N
1234567
891011121314
15161718192021
2223 24 25262728
2930     

Ostatnie wpisy

Ostatnie komentarze

Moje zdjęcie

użytkownicy przeglądający

0 zarejestrowanych terrarystów, 0 gości, 0 anonimowych terrarystów

Przeszukaj mój blog

Ostatni odwiedzający






© 2001-2024 terrarium.pl. Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są wykorzystywane do emisji spersonalizowanych reklam. Więcej. Korzystając akceptujesz Regulamin.