Zsasz

Na Fidżi występuje gatunek mrówek, które opanowały... uprawę roślin.

Mrówki dbają o zasiew i rozwój rośliny, nawożenie, a jednocześnie w jej środku budują swoje kolonie, które z czasem rozrastają się o kolejne ,,domy".

Więcej na temat ich historii oraz sposobów na życie w tej symbiozie tutaj: http://www.terrarium.com.pl/21592-mrowki-rolnicy-na-fidzi/

Naukowcy opracowali nowatorską metodę oznaczania granic guza nowotworowego, używając do tego jadu kobry i tzw. kropek kwantowych.

Kropki łącząc się z pewnym cząsteczkami jadu i poddane wpływowi napięcia zaczynają podświetlać nowotwór.

Więcej: http://www.terrarium.com.pl/21565-jad-kobry-pomocny-w-chirurgii-onkologicznej/

W rejonie zatoki Algoa może powstać spory rezerwat przyrody, a wszystko przez węża gatunku  Bitis cornuta albanica, który został tam ponownie dostrzeżony po niemal dekadzie przerwy.

Więcej http://www.terrarium.com.pl/21580-rezerwat-przyrody-dla-weza/

W tym wątku chciałbym, aby wszyscy hodujący węże pisali, jakie anomalie w zachowaniach ich gadów im się trafiły, np. dysonansy poznawcze względem opisów lub opinii znajomych, forumowiczów, tego typu. W jakich sytuacjach zaobserwowaliście głodówki, ukąszenia, kiedy aktywność, a kiedy np. wąż przerastał wasze oczekiwania lub zawiódł?

Temat, w którym można pisać i luźne spostrzeżenia, i szczegółowe, niech się nikt nie krępuje, a najmniej doświadczeni lub forumowicze, co dopiero przymierzają się do kupna zwierza tylko na tym zyskają

Może zacznę:

Mój boas. Boa constrictor imperator, gdzie bym nie pytał, dostawałem opinię, że boas to w miarę spokojne gady, kąśliwe raczej za młodu, a po osiągnięciu dojrzałości są już ok. No tak... Nic bardziej mylnego Mój to kąśliwa gnida, który jak tylko niepokojony (a to sprawdzenie po wylince, a to karmienie) jak tylko go dotknąć, to strzela we wszystko co możliwe... łącznie ze swoim tyłkiem. Już kilkukrotnie sam siebie upierniczył w kloakę, bo taki nerwowy jak się go wyciąga z jego ulubionego miejsca. To, że siedzi tam tygodniami i ani myśli wyłazić to druga miła sprawa z jego strony

Za to jak już zauważy, że nie ma nic do gadania, uspokaja się i można sobie na naprawdę dużo pozwolić, byleby nie próbować nawet delikatnie dmuchać w jego stronę, bo będzie strzał. Po jedzeniu swego czasu uwielbiał się wspinać tylko po to, żeby spadać gdy go zawartość żołądka dociążała.

Drugi ,,kwiatek" to mój ,,dywan",  Morelia spilota (ponoć łączenie mcdowellii x harrisonii): Ludzie mnie przestrzegali, że będzie kąśliwym gnojkiem, agresorem i szatanem podczas karmienia, no i ogólnie będzie zdecydowanie trudniejszy w obsłudze.

ADHD jak nie wiem, potrafi ot tak pełzać 3 godziny z rzędu po terra, bo mu się tak uwidziało. I to niezależnie od głodu.

Druga sprawa - potulny jak baranek. Do  tego stopnia, że raz sam chciałem doprowadzić go do ataku (na zasadzie -> ok, teraz ukąsił, czyli tutaj jest granica). Nie udało się. Dzięki temu został wybrańcem ,,pokazowym", i zaliczył wycieczkę do pobliskiego gimnazjum na ,,lekcję o gadach", spisał się idealnie.

Wszędobylska pierdoła, która owinie się wokół wszystkiego co możliwe, dajcie mu oprzeć się głową o to, a on już resztę zrobi.

 received_10210926832385559.jpeg   55,56K   5 pobrań
Wspomniany już dywan.

A, byłbym zapomniał. Taki z niego nadrzewny gad, że większość czasu spędza na podłożu, gdzie ma, niestety, 70x55, a wysokość 120cm. W lecie szykuje się przeróbka na 130x65x80cm, bo tak gad ,,zadecydował"

Tyle ode mnie, mam nadzieję, że inni hodowcy się dołączą i podzielą swoimi wrażeniami.

Na koniec wrzucam jeszcze drugiego podopiecznego.

 received_10210926627020425.jpeg   120,73K   4 pobrań

 received_10210926189329483.jpeg   121,38K   12 pobrań  received_10210926471056526.jpeg   104,42K   11 pobrań  received_10210926624260356.jpeg   125,73K   11 pobrań  received_10210926627020425.jpeg   120,73K   10 pobrań  received_10210926696982174.jpeg   166,15K   10 pobrań  received_10210926832305557.jpeg   45,08K   10 pobrań  received_10210926832385559.jpeg   55,56K   9 pobrań  received_10210926890427010.jpeg   168,84K   8 pobrań  received_10210926891267031.jpeg   99,26K   8 pobrań  received_10210926891587039.jpeg   110,47K   7 pobrań

Kilka fotek z lata 2016, gdy wyszedłem z noodlami na nieco słońca.

Boa constrictor Costa Rica, samiec, zakupiony w czerwcu 2013 gdy brzdącem był, oraz Morelia spilota, sondowany nie był, ale po zachowaniu obstawiałbym samca (jednak na 100% nie mówię), 7 rok życia mu leci, u mnie również od 2013.